- Roberto M. jest Włochem, który mieszka w Gdańsku i uczy języka włoskiego.
- Jego decyzja o przeprowadzce wynikała z fascynacji polską kulturą i historią.
- Roberto tłumaczy polską literaturę i pisze przewodniki turystyczne o Polsce.
- Nie wyobraża sobie powrotu do Włoch, czując się bardziej Polakiem.
- Jego ulubione polskie zupy to żurek i ogórkowa, które bardzo lubi.
Roberto M., Włoch z Rzymu, od lat mieszka w Gdańsku, gdzie z pasją uczy języka włoskiego i tłumaczy polską literaturę. Jego decyzja o przeprowadzce do Polski, mimo sceptycyzmu znajomych, była wynikiem głębokiej fascynacji polską kulturą i historią, a także chęcią na nowo zacząć życie w obcym kraju. W rozmowie z PAP opowiada o swoich doświadczeniach, miłości do Polski oraz różnicach między włoskim a polskim stylem życia.
Decyzja o przeprowadzce
W 2011 roku, mając ponad 50 lat, Roberto postanowił na nowo zacząć życie w Polsce, co wzbudziło zdziwienie wśród jego znajomych. „Jesteś szalony, że chcesz na nowo zaczynać życie w obcym kraju” – usłyszał od jednej z przyjaciółek. Mimo to, jego miłość do Polski i Polaków była silniejsza niż jakiekolwiek wątpliwości. „Zakochałem się w Polakach i w całej Polsce. To były czasy, kiedy Polacy mieli wspólnego wroga – władzę i Związek Radziecki” – wspomina Roberto, podkreślając, jak ważne były dla niego więzi międzyludzkie i gościnność Polaków.
Przygoda z językiem polskim
Roberto rozpoczął naukę języka polskiego w latach 80. XX wieku, kiedy to po raz pierwszy przyjechał do Warszawy. „Polski był dla mnie trudny. Zaskoczyła mnie pisownia, a moi znajomi z Włoch dziwili się, że istnieje język, w którym występuje obok siebie tyle spółgłosek bez samogłosek” – mówi. Mimo trudności, jego determinacja i pasja do nauki przyniosły efekty. „Chłonąłem go, rozczytywałem się w poezji Tadeusza Różewicza, Czesława Miłosza i Wisławy Szymborskiej” – dodaje.
Życie w Polsce
Po przeprowadzce do Gdańska, Roberto szybko odnalazł swoje miejsce. „Zatrudniłem się jako lektor włoskiego w jednej z pierwszych szkół językowych w Trójmieście” – opowiada. Jego miłość do Polski nie ograniczała się tylko do nauczania. „Zaproponowałem włoskiemu wydawnictwu przetłumaczenie opowiadania Tadeusza Borowskiego. Dostałem bardzo dobre recenzje i polski coraz bardziej mnie wciągał” – mówi z dumą. Roberto stał się także przewodnikiem po Polsce, pisząc przewodniki turystyczne, które ukazały się w różnych wydawnictwach.
Kultura i kuchnia
Roberto z pasją dzieli się swoją wiedzą o polskiej kulturze z włoskimi turystami. „Staram się, żeby zrozumieli polskiego ducha, więc opowiadam im sporo o historii Polski” – mówi. Jego ulubionymi tematami są Solidarność i historia Gdańska. „Polska kuchnia też mi smakuje, choć unikam mięsa i tłuszczu. Wybieram warzywa, które przecież są łatwo dostępne” – dodaje. Jego ulubione polskie zupy, takie jak żurek czy ogórkowa, są dla niego prawdziwą przyjemnością.
Przyszłość w Polsce
Roberto nie wyobraża sobie powrotu do Włoch. „Czuję się bardziej Polakiem niż Włochem” – przyznaje. Jego fascynacja Polską ma charakter emocjonalny, a nie tylko racjonalny. „To nie przypadek, że Polacy i Włosi tak bardzo się lubią. W polskim hymnie narodowym jest wzmianka o Włoszech, a we włoskim hymnie o Polsce” – zauważa. W listopadzie ukażą się we Włoszech jego wiersze na nagrobki, w tym jeden o człowieku z Południa, który pragnie być pochowany w polskich lasach. „Nie wyobrażam sobie już powrotu do Włoch” – podsumowuje Roberto, który z pasją kontynuuje swoje życie w Polsce.