- King Szczecin gra bez własnej hali, co wpływa na ich szanse w play-in.
- Zespół zakończył sezon na siódmej pozycji po słabym finiszu rundy.
- Mecz z WKS Śląsk Wrocław odbędzie się w hali MOSRiR, nie w Netto Arenie.
- Przegrany mecz będzie musiał stoczyć dodatkowy bój o ósme miejsce.
- Trener podkreśla znaczenie mentalnego przygotowania przed decydującym meczem.
Wicemistrz Polski, King Szczecin, wchodzi w decydującą część sezonu bez własnej hali, co może wpłynąć na jego szanse w play-in Orlen Basket Ligi. Po dramatycznym finiszu rundy zasadniczej, w której zespół przegrał cztery z pięciu meczów, szczecinianie zakończyli sezon na siódmej pozycji, co oznacza konieczność walki o awans do play-off. Już w sobotę, 10 maja, zmierzą się z WKS Śląsk Wrocław, jednak spotkanie odbędzie się w hali MOSRiR w Szczecinie, a nie w Netto Arenie, która jest zajęta przez targi kawy.
Problemy w końcówce sezonu
King Szczecin, po 25. kolejkach Orlen Basket Ligi, zajmował trzecie miejsce i miał szansę na awans na drugą lokatę. Niestety, końcówka rundy była dla drużyny bardzo niekorzystna. Podopieczni Arkadiusza Miłoszewskiego przegrali cztery z pięciu ostatnich spotkań, co miało miejsce wyłącznie na własnym terenie. Taki wynik sprawił, że King zakończył rundę zasadniczą na siódmej pozycji, co wykluczyło ich z bezpośredniego awansu do fazy play-off.
Decydujący mecz w hali MOSRiR
W sobotę, 10 maja, King Szczecin zmierzy się z WKS Śląsk Wrocław. Mimo że King formalnie jest gospodarzem, mecz odbędzie się w hali MOSRiR przy ulicy Twardowskiego, a nie w Netto Arenie, która jest zajęta przez targi kawy. Władze Polskiej Ligi Koszykówki oraz przedstawiciele obu drużyn podjęli decyzję o przeniesieniu spotkania, co może wpłynąć na atmosferę i frekwencję na trybunach.
Historia meczów w Netto Arenie
Warto zauważyć, że King Szczecin w obecnym sezonie nie spisywał się najlepiej w Netto Arenie, wygrywając tylko 6 z 15 meczów. W marcu tego roku drużyna przegrała tam z WKS Śląsk Wrocław wynikiem 102:81. Taki bilans może wpływać na morale zespołu, zwłaszcza w obliczu nadchodzącego meczu, który ma kluczowe znaczenie dla dalszych losów drużyny w play-in.
Stawka meczu i komentarze trenerów
Porażka w sobotnim meczu nie wyeliminuje żadnej z drużyn z walki o play-off. Zwycięzca zapewni sobie siódme miejsce, podczas gdy przegrany będzie musiał stoczyć dodatkowy bój o ósme miejsce z wygranym z drugiego pojedynku fazy play-in, w którym Arriva Polski Cukier Toruń zmierzy się z Dzikami Warszawa. Trener Miłoszewski podkreślił na ostatniej konferencji prasowej, że kluczowe będzie mentalne przygotowanie zespołu: „Kto się szybciej pozbiera mentalnie, będzie miał większe szanse na wygranie tego meczu”.
Co czeka na zwycięzcę?
Drużyna, która zakończy mecz na siódmej pozycji, w ćwierćfinale zmierzy się z Treflem Sopot, natomiast zespół z ósmej lokaty będzie musiał stawić czoła Anwilu Włocławek. W obliczu tak dużej stawki, sobotni mecz zapowiada się jako emocjonujące widowisko, które zadecyduje o dalszych losach obu drużyn w tegorocznych rozgrywkach.