Urodziła w śpiączce: »W jednej chwili próbowałam zjeść chipsa«

Dramatyczny poród Atlanty, który odbył się w wyniku hiperemesis gravidarum, czyli niepowściągliwych wymiotów ciężarnych, zaskoczył ją samą oraz jej partnera. Kobieta, będąc w szpitalu i w stanie śpiączki, nie miała pojęcia, że na świat przyszła ich córka. W rozmowie z „Fabulous” Atlanta opowiada o szokujących chwilach, które doprowadziły do narodzin jej dziecka, oraz o trudnych doświadczeniach związanych z ciążą.

Hiperemesis gravidarum

Hiperemesis gravidarum to poważny stan, który dotyka około 1 proc. ciężarnych kobiet. Objawia się on ekstremalnymi mdłościami i wymiotami, które mogą prowadzić do odwodnienia i innych poważnych komplikacji zdrowotnych. W przypadku Atlanty, objawy były tak silne, że wymagała hospitalizacji. W przeszłości podobne problemy zdrowotne miała księżna Kate, która również zmagała się z tym schorzeniem w każdej ze swoich ciąż.

Szokujące narodziny

Atlanta wspomina moment, w którym dowiedziała się, że została mamą. „W jednej chwili próbowałam zjeść chipsa, a w następnej byłam już mamą” – relacjonuje. Jej partner, Danny, był tym, który poinformował ją o narodzinach córki. „Pamiętam, jak powiedział mi, że nasza córka jest bezpieczna, a ja myślałam, że kłamie” – dodaje. To uczucie szoku i surrealizmu towarzyszyło jej przez cały czas, gdyż nie była świadoma, co się dzieje z jej ciałem.

Trudności w ciąży

Atlanta była już mamą ośmioletniego dziecka z poprzedniego związku, jednak druga ciąża okazała się znacznie trudniejsza. „Wymiotowałam nawet 20 razy dziennie. Wiedziałam, że kobiety mają mdłości w ciąży, ale to było nieustające” – opowiada. Z czasem jej stan zdrowia się pogarszał, co skłoniło Danny’ego do zasięgnięcia porady lekarskiej. Zdiagnozowano u niej odwodnienie oraz ciała ketonowe w moczu, co wskazywało na poważne problemy zdrowotne.

Stan śpiączki i cesarskie cięcie

W lutym 2024 roku, podczas hospitalizacji, Atlanta doświadczyła kryzysu zdrowotnego. Po próbie zjedzenia chipsów doszło do zadławienia, co spowodowało, że wprowadzono ją w stan śpiączki farmakologicznej. Lekarze zdecydowali się na cesarskie cięcie, aby uratować zarówno życie matki, jak i dziecka. Ich córka, Poppy, przyszła na świat trzy miesiące przed terminem, ważąc zaledwie 1,36 kg.

Życie po porodzie

Po przebudzeniu z śpiączki, Atlanta była zaskoczona informacją o narodzinach córki. „Otworzyłam oczy, a Danny trzymał mnie za rękę. Uśmiechnął się i pokazał mi zdjęcie na telefonie, mówiąc, że urodziłam naszą córkę. Nie uwierzyłam” – relacjonuje. Mimo że Atlanta była zbyt chora, by od razu zobaczyć Poppy, po dziesięciu dniach mogła w końcu spotkać się z nią. Dziś, po roku, obie cieszą się zdrowiem, a Atlanta wyraża wdzięczność za to, że mogły wspólnie świętować urodziny córki.

Atlanta podkreśla, że mimo trudnych doświadczeń, czuje się szczęśliwa, że obie są zdrowe. „Czuję jednak, że zostałam pozbawiona radości porodu. Marzyłam o naturalnym porodzie w wodzie, bez ingerencji medycznej. Ale patrząc na Poppy, widzę, jak cenne jest życie” – kończy swoją opowieść.