Ukraina żąda 30-dniowego zawieszenia broni, grozi Rosji

Ukraina zażądała 30-dniowego zawieszenia broni w rozmowach z przywódcami Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Polski. Prezydent Wołodymyr Zełenski podkreślił, że wszyscy sojusznicy są jednomyślni w tej kwestii, a ewentualne naruszenia rozejmu spotkają się z „koordynowanym pakietem sankcji”. W odpowiedzi na tę propozycję, Rosja zareagowała lekceważąco, co stawia pod znakiem zapytania przyszłość negocjacji.

Rozmowy w Kijowie

Ogłoszenie o żądaniu zawieszenia broni padło w Kijowie po rozmowach prezydenta Zełenskiego z kluczowymi liderami europejskimi. W spotkaniu, które odbyło się w trybie nieplanowanym, uczestniczyli również Donald Trump oraz ponad 20 innych liderów z całego świata. Jak zaznaczył sekretarz generalny NATO, Mark Rutte, celem tych rozmów jest wzmocnienie presji politycznej na Rosję, aby skłonić ją do podjęcia działań na rzecz pokoju.

Jednomyślność sojuszników

Zełenski podkreślił, że sojusznicy Ukrainy mają „absolutnie jasne i jednomyślne stanowisko” w sprawie ewentualnych sankcji, które mogą zostać nałożone na Rosję w przypadku naruszenia rozejmu. Prezydent Francji, Emmanuel Macron, zapowiedział, że europejsko-amerykański pakiet restrykcji zostanie ogłoszony natychmiast, jeżeli Rosja nie wykaże gotowości do dialogu. Premier Wielkiej Brytanii, Keir Starmer, dodał, że Londyn zwiększy pomoc wojskową dla Ukrainy, aby zmusić Moskwę do powrotu do stołu negocjacyjnego.

Reakcja Rosji

Kreml zareagował na żądanie Ukrainy w sposób lekceważący. Rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, określił europejskie groźby jako konfrontacyjne i stwierdził, że o jakimkolwiek rozejmie „nie da się rozmawiać bez uwzględnienia rosyjskich niuansów”. Władimir Putin, podczas defilady z okazji 80. rocznicy zwycięstwa nad III Rzeszą, nie dał sygnału gotowości do ustępstw, co może wskazywać na twardą postawę Rosji w nadchodzących negocjacjach.

Możliwości ugody

Dyskusje na temat ewentualnej ugody wciąż trwają. Źródła dyplomatyczne w Waszyngtonie sugerują, że ekipa Trumpa rozważa zamrożenie konfliktu wzdłuż obecnej linii frontu oraz uznanie aneksji Krymu. Takie propozycje są jednak trudne do zaakceptowania dla Ukrainy, która domaga się pełnego wycofania rosyjskich wojsk. 30-dniowe zawieszenie broni ma dać czas na wysondowanie minimalnego wspólnego mianownika, co może być kluczowe dla przyszłych negocjacji.

Test intencji i determinacji

Termin rozejmu staje się testem szczerości intencji Rosji oraz determinacji Zachodu. Jeśli w najbliższych dniach działania zamilkną, dyplomaci będą mieli miesiąc na zbudowanie planu trwałego pokoju. W przeciwnym razie, na Kreml i jego partnerów spadnie nowa fala sankcji, które mogą „zmienić rosyjską gospodarkę w pustynię”. Stawka tych 30 dni jest najwyższa od początku wojny, co czyni je kluczowym momentem w dążeniu do zakończenia konfliktu.