Uciekał, spowodował wypadek z sześcioletnim dzieckiem

W piątek po południu w Wodzisławiu Śląskim doszło do dramatycznego wypadku, w którym 26-letni kierowca, uciekając przed policją, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w zaparkowany samochód. W wyniku zdarzenia ciężko ranny został sześcioletni chłopiec, który podróżował z mężczyzną. Policja wszczęła postępowanie w tej sprawie, a stan dziecka określany jest jako bardzo ciężki.

Ucieczka przed policją

Incydent miał miejsce w piątek, 9 maja 2025 roku, gdy policjanci patrolujący powiat zauważyli kierowcę, który wjeżdżał na ulicę Czyżowicką. Już na pierwszy rzut oka stan techniczny jego samochodu budził poważne zastrzeżenia, a zachowanie mężczyzny wskazywało na agresywne podejście do prowadzenia pojazdu. Policjanci postanowili zatrzymać go do kontroli, używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych.

Niebezpieczna jazda

Pomimo wydawanych sygnałów, kierowca zignorował polecenia policji i rozpoczął ucieczkę. Jego jazda była skrajnie niebezpieczna – wjeżdżał na chodniki, stwarzając realne zagrożenie dla pieszych. Pościg za mężczyzną został wzmocniony przez oznakowany radiowóz, który próbował spowolnić jego pojazd. Niestety, uciekinier kontynuował jazdę w kierunku centrum Wodzisławia Śląskiego, aż na ulicy Jastrzębskiej stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w zaparkowany samochód, co doprowadziło do poważnych konsekwencji.

Interwencja służb ratunkowych

Po wypadku policjanci natychmiast przystąpili do akcji ratunkowej. Z wnętrza rozbitego pojazdu wydobyli sześcioletniego chłopca, któremu udzielili pierwszej pomocy, a następnie przekazali go załodze karetki pogotowia. Z uwagi na jego stan, wezwano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, które przetransportowało dziecko do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Rzecznik placówki potwierdził, że chłopiec jest w stanie bardzo ciężkim.

Stan kierowcy i dalsze działania policji

W wyniku wypadku nieprzytomny 26-letni kierowca również został wydobyty z pojazdu. Po odzyskaniu przytomności zaczął zachowywać się agresywnie, co skłoniło funkcjonariuszy do jego zatrzymania. W jego mieszkaniu policja zabezpieczyła biały proszek, który zostanie poddany badaniom laboratoryjnym. Wstępne testy wykazały, że jest to substancja odurzająca. Alkomat nie wykazał obecności alkoholu w organizmie mężczyzny, jednak pobrano krew do dalszych analiz pod kątem substancji niedozwolonych. Dodatkowo, kierowca nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami.

Śledztwo w toku

W związku z poważnymi konsekwencjami wypadku, policja prowadzi śledztwo, które ma na celu wyjaśnienie okoliczności zdarzenia oraz zachowania mężczyzny, który naraził życie innych osób, w tym sześcioletniego dziecka, które miał pod opieką. Służby pracowały na miejscu wypadku przez kilka godzin, zbierając dowody i przesłuchując świadków. Sprawa ta wzbudza wiele emocji w lokalnej społeczności, a jej finał może mieć poważne konsekwencje prawne dla sprawcy.