- Grand Prix żużla może zniknąć z kalendarza wydarzeń sportowych w Polsce.
- Koszty organizacji Grand Prix wynoszą blisko 10 milionów złotych.
- Przygotowanie toru wymaga specjalistycznego sprzętu i materiałów z Danii.
- Wysokie wydatki na prawa i zabezpieczenia zwiększają budżet imprezy.
- Przyszłość Grand Prix w Warszawie jest niepewna z powodu rosnących kosztów.
Jedna z najdroższych imprez organizowanych na PGE Narodowym w Warszawie, żużlowe Grand Prix, może zniknąć z kalendarza wydarzeń sportowych w Polsce. Powodem są ogromne koszty organizacji, które wynoszą blisko 10 milionów złotych za jednodniowe zawody. Ostatnia szansa na zobaczenie najlepszych żużlowców świata w stolicy przypada na 17 maja tego roku, co budzi obawy o przyszłość tego prestiżowego wydarzenia.
Gigantyczne koszty organizacji
Budżet potrzebny do zorganizowania żużlowego Grand Prix na PGE Narodowym przewyższa wydatki związane z organizacją koncertów gwiazd światowego formatu. Średni koszt koncertu wynosi około 5,5 miliona złotych, a w przypadku żużla, dodatkowe wydatki związane z przygotowaniem toru oraz wynajmem obiektu znacząco podnoszą całkowite koszty. Właściciele agencji organizujących wydarzenia podkreślają, że różnice w wydatkach są ogromne, a organizacja żużlowych zawodów wiąże się z wieloma dodatkowymi wyzwaniami.
Przygotowanie toru
Jednym z kluczowych elementów, które wpływają na koszty organizacji, jest przygotowanie toru. Ułożenie nawierzchni wymaga specjalistycznego sprzętu oraz materiałów, które muszą być sprowadzane z Danii. Proces ten trwa od pięciu do sześciu dni, co zmusza organizatorów do wynajęcia obiektu na dłużej. Koszt samego ułożenia toru wynosi około 1,5 miliona złotych, podczas gdy wynajęcie sceny na koncert to wydatek rzędu 300 tysięcy złotych. Dodatkowo, wynajem stadionu na dwa weekendy generuje kolejne koszty, co sprawia, że organizacja jednego Grand Prix staje się finansowym wyzwaniem.
Wysokie wydatki na prawa i zabezpieczenia
Oprócz kosztów związanych z przygotowaniem toru, organizatorzy muszą również wykupić prawa do organizacji Grand Prix, co wiąże się z wydatkiem rzędu dwóch milionów złotych. Dodatkowe cztery miliony złotych pochłaniają inne niezbędne wydatki, takie jak wynajem ochrony, zatrudnienie pracowników oraz koszty związane z cateringiem i promocją. Te wszystkie elementy składają się na budżet, który musi być praktycznie w pełni pokryty przez sprzedaż biletów, co staje się coraz trudniejsze w obliczu malejącego zainteresowania kibiców.
Przyszłość Grand Prix w Warszawie
Wiele wskazuje na to, że tegoroczne Grand Prix może być ostatnim, które odbędzie się na PGE Narodowym. W przyszłym roku planowane jest zorganizowanie Drużynowego Pucharu Świata, co może oznaczać koniec historii żużla w Warszawie na dłuższy czas. Władze Polskiego Związku Motorowego i Międzynarodowej Federacji Motocyklowej (FIM) mają coraz mniej wspólnych punktów, co może prowadzić do dalszych komplikacji w organizacji zawodów. Żużlowe Grand Prix przyciągało dotąd tłumy kibiców, ale rosnące koszty i zmieniające się preferencje publiczności mogą wpłynąć na przyszłość tego wydarzenia.
Ostatnia szansa na bilety
Bilety na tegoroczne Grand Prix są jeszcze dostępne, jednak ich liczba jest ograniczona, a wiele wskazuje na to, że stadion znów będzie wypełniony po brzegi. Kibice, którzy przyjeżdżają z różnych zakątków Polski, mają ostatnią szansę na uczestnictwo w tym prestiżowym wydarzeniu. Atmosfera na PGE Narodowym, znana z emocjonujących wyścigów, przyciąga zarówno stałych bywalców, jak i nowych fanów żużla, co może być kluczowe dla przyszłości tej dyscypliny w stolicy.