Dzień Zwycięstwa w Ukrainie: 9 maja w ruinach

  • Dzień Zwycięstwa w Rosji to propagandowa ofensywa w okupowanej Ukrainie.
  • W Mariupolu i Melitopolu organizowane są manifestacje na zrujnowanej infrastrukturze.
  • Dzieci są indoktrynowane i wykorzystywane w propagandowych wydarzeniach.
  • W okupowanych miastach pojawiają się gesty oporu przeciwko rosyjskiej narracji.
  • Obchody w Moskwie kontrastują z tragiczną rzeczywistością mieszkańców Ukrainy.

9 maja, obchodzony w Rosji jako Dzień Zwycięstwa, w okupowanych miastach Ukrainy przybiera formę propagandowej ofensywy, która odbywa się na tle zniszczeń i ruin. W miastach takich jak Mariupol i Melitopol, gdzie wojna pozostawiła tragiczne ślady, rosyjskie władze organizują manifestacje, które mają na celu wzmocnienie wizerunku zwycięstwa, mimo że rzeczywistość jest zupełnie inna. W tym kontekście, dzieci są wykorzystywane do promowania rosyjskiej narracji, a ich edukacja staje się narzędziem militaryzacji i indoktrynacji.

Defilady i manifestacje

W Moskwie Dzień Zwycięstwa tradycyjnie obchodzony jest z pompą, a na Placu Czerwonym odbywa się defilada z udziałem tysięcy żołnierzy oraz przedstawicieli sojuszniczych krajów. W tym roku wśród gości Władimira Putina znaleźli się przywódcy z Chin, Serbii i Białorusi. W przeciwieństwie do tego, w okupowanych miastach Ukrainy, takich jak Mariupol, organizowane są manifestacje, które mają na celu ukazanie rosyjskiego triumfalizmu na tle zrujnowanej infrastruktury. Na ruinach miast stawiane są pomniki i stelae, które mają symbolizować „zwycięstwo”, mimo że rzeczywistość mieszkańców jest tragiczna.

Propaganda w Melitopolu

W Melitopolu, gdzie jeszcze niedawno toczyły się walki, okupacyjne władze zorganizowały intensywną kampanię propagandową. Ulice zdobią czerwone flagi i plakaty z symboliką radziecką, a dzieci w przedszkolach są zmuszane do uczestnictwa w akademiach, w których śpiewają wojenne pieśni i recytują wiersze o „bohaterstwie Armii Czerwonej”. W mieście, które wciąż żyje w strachu, rosyjskie władze starają się zbudować obraz zwycięstwa, ignorując cierpienia mieszkańców.

Militaryzacja dzieci

Rosyjskie władze wykorzystują Dzień Zwycięstwa do indoktrynacji najmłodszych. Dzieci są ubierane w wojskowe mundury i uczestniczą w „miniparadach zwycięstwa”, a nauczyciele organizują lekcje, które mają na celu wpojenie lojalności wobec nowego porządku. Ekspert ds. bezpieczeństwa, Pawło Łysianski, komentuje, że to, co się dzieje, to nie patriotyzm, lecz „emocjonalna przemoc”, mająca na celu militaryzację świadomości dzieci. W obliczu tego, niektórzy rodzice decydują się na zatrzymywanie dzieci w domach, aby uniknąć ich udziału w propagandowych wydarzeniach.

Gesty oporu

Pomimo intensywnej propagandy, w okupowanych miastach pojawiają się gesty oporu. Ruch oporu „Żółta Wstążka” organizuje akcje, w których mieszkańcy palą rosyjskie flagi i symbole, sprzeciwiając się narzucanej narracji o „wyzwoleniu”. Aktywiści podkreślają, że ich działania mają na celu przypomnienie, do jakiego kraju naprawdę należą mieszkańcy tych terenów. Choć oficjalne uroczystości mają na celu stworzenie obrazu „normalności”, rzeczywistość w okupowanych miastach jest pełna niepewności i strachu.

Podsumowanie

Dzień Zwycięstwa w Rosji i na okupowanych terenach Ukrainy ukazuje dwa różne oblicza tego samego święta. W Moskwie celebruje się triumf, podczas gdy w Mariupolu i Melitopolu rosyjska propaganda stara się zbudować obraz zwycięstwa na gruzach zniszczonych miast. Wykorzystywanie dzieci do promowania militarystycznej narracji budzi niepokój i rodzi pytania o przyszłość tych najmłodszych, którzy stają się ofiarami politycznych gier. Mimo to, gesty oporu mieszkańców pokazują, że nie zapomnieli oni o swojej tożsamości i przeszłości.

Źródło: wiadomosci

Na kogo zagłosujesz w najbliższych wyborach prezydenckich?

Sprawdź wyniki

Loading ... Loading ...
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments