W okolicach Pomorza dokonano niezwykłego odkrycia, które może rzucić nowe światło na jedną z najbardziej wstrząsających spraw kryminalnych lat 80. Bransoletka, odnaleziona po ponad czterdziestu latach ukrywania, może należeć do jednej z ofiar Pawła Tuchlina, znanego szerzej jako „Skorpion”. Ten seryjny morderca, którego działalność wstrząsnęła Polską, został skazany już w 1985 roku, jednak nowe znalezisko budzi nadzieję na dalsze ustalenia dotyczące jego zbrodni.
- W maju 2025 roku odnaleziono bransoletkę, która może należeć do jednej z ofiar Pawła Tuchlina, znanego jako „Skorpion”.
- Przedmiot przez ponad 40 lat znajdował się ukryty za stodołą na Pomorzu.
- W zbiorach Muzeum Kryminalistyki Uniwersytetu Gdańskiego znajdują się m.in. szubienica i młotek związane z „Skorpionem”.
- Wyrok skazujący Pawła Tuchlina zapadł 5 sierpnia 1985 roku.
- Wcześniejsze materiały przypominają, że wydarzenia związane z „Skorpionem” miały miejsce w latach 80., a wizja lokalna z jego udziałem była elementem śledztwa.
Przedmiot znaleziony za stodołą w Pomorskiem nie tylko przywołuje wspomnienia o tragicznych wydarzeniach sprzed dekad, ale także otwiera możliwość uzupełnienia materiału dowodowego i lepszego zrozumienia przebiegu zbrodni. Warto przypomnieć, że w zbiorach Muzeum Kryminalistyki Uniwersytetu Gdańskiego zachowały się inne pamiątki po „Skorpionie”, które pomagają w zachowaniu pamięci o ofiarach i metodach działania tego przestępcy.
Odnalezienie bransoletki za stodołą – możliwy związek z ofiarami „Skorpiona”
W maju 2025 roku na Pomorzu natrafiono na bransoletkę, która według wstępnych ustaleń może należeć do jednej z ofiar Pawła Tuchlina, pseudonim „Skorpion”. Przedmiot ten przez ponad czterdzieści lat pozostawał ukryty za starą stodołą, co sugeruje, że mógł być celowo schowany, by zatrzeć ślady zbrodni. To niezwykłe znalezisko zostało opisane przez serwis tvn24.pl, który 24 maja 2025 roku opublikował szczegółowy artykuł na ten temat.
Bransoletka stanowi ważny element potencjalnego uzupełnienia materiału dowodowego w sprawie „Skorpiona”. Jej obecność w miejscu oddalonym od głównych punktów śledztwa może wskazywać na nowe tropy dotyczące przebiegu wydarzeń i miejsc, gdzie morderca ukrywał dowody swojej działalności. Odkrycie to może także pomóc rodzinom ofiar w odnalezieniu kolejnych informacji o losie bliskich.
Zbiory Muzeum Kryminalistyki Uniwersytetu Gdańskiego – pamiątki po „Skorpionie”
W zbiorach Muzeum Kryminalistyki działającego przy Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego znajdują się unikatowe pamiątki związane z Pawłem Tuchlinem. Wśród nich można wymienić szubienicę, na której morderca zakończył swoje życie, oraz młotek – narzędzie zbrodni, którym zadawał ciosy swoim ofiarom. Te eksponaty stanowią nie tylko świadectwo brutalności jego działań, lecz także ważny element dokumentacji kryminalistycznej.
Jak podaje portal tvn24.pl, muzealne zbiory są nieocenionym źródłem wiedzy o sprawie „Skorpiona”. Przechowywane tam przedmioty pomagają w zachowaniu pamięci o ofiarach oraz służą edukacji i badaniom naukowym dotyczącym metod działania seryjnych przestępców. Dzięki nim możliwe jest lepsze zrozumienie mechanizmów prowadzących do takich tragedii i wyciągnięcie wniosków na przyszłość.
Kontekst historyczny i wcześniejsze ustalenia dotyczące „Skorpiona”
Paweł Tuchlin został skazany wyrokiem sądu 5 sierpnia 1985 roku za serię brutalnych morderstw, które popełnił w latach 80. Według informacji portalu kfp.pl, jego działalność miała miejsce przede wszystkim w 1986 roku, co stanowi istotny kontekst czasowy dla obecnych ustaleń i odnalezionych dowodów.
W trakcie procesu sądowego i śledztwa, jak przypomina serwis kfp.pl, „Skorpion” podczas wizji lokalnej demonstrował, w jaki sposób zadawał śmiertelne ciosy swoim ofiarom. Był to jeden z elementów, które miały potwierdzić jego winę oraz pomóc w rekonstrukcji przebiegu zbrodni. Te relacje i dowody pozwoliły na wydanie wyroku skazującego, który zakończył działalność jednego z najbardziej znanych polskich seryjnych morderców.
Znaleziona bransoletka oraz eksponaty w muzeum nie tylko przypominają o tragicznej historii, ale też budzą nadzieję na lepsze zrozumienie tego, co się wydarzyło. Wciąż pozostaje wiele pytań o losy ofiar i pełny zakres działań Pawła Tuchlina, a nowe dowody mogą pomóc w ich wyjaśnieniu.