73-letnia pani Stanisława z Wereszczyna (woj. lubelskie) zaginęła 27 lutego 2024 roku, gdy wyszła z domu na rowerze. Po roku poszukiwań, policja potwierdziła, że w lesie znaleziono jej szczątki. Informację przekazała rzeczniczka prasowa policji we Włodawie, Elwira Tadyniewicz.
- Pani Stanisława z Wereszczyna zaginęła 27 lutego 2024 roku, gdy wyszła z domu na rowerze.
- Po roku poszukiwań, w styczniu 2025 roku, w lesie znaleziono jej szczątki.
- Ostatni raz widziano ją na kamerze monitoringu 29 lutego 2024 roku w miejscowości Babsk.
- Policja prowadziła intensywne poszukiwania we współpracy z innymi służbami.
- Potwierdzenie tożsamości szczątków zakończyło długotrwałe poszukiwania zaginionej.
Okoliczności zaginięcia
Kobieta wyszła z domu z rowerem, jednak nie wróciła na noc. Jej bliscy powiadomili policję, co rozpoczęło intensywne poszukiwania. Początkowo pani Stanisława była widziana około 5 kilometrów od swojego domu, w miejscowości Urszulin, gdzie jechała na rowerze.
Ostatnie ślady
Po kilku dniach, 29 lutego 2024 roku, zarejestrowano ją na kamerze monitoringu w miejscowości Babsk, oddalonej o około 8 km od jej miejsca zamieszkania. To był ostatni raz, kiedy widziano seniorkę.
Znalezisko w lesie
W styczniu 2025 roku na skraju lasu w gminie Urszulin znaleziono ludzkie szczątki. Po przeprowadzeniu badań, potwierdzono, że należały do zaginionej pani Stanisławy. Policja zakończyła poszukiwania, informując o tragicznych wieściach.
Reakcja policji
Elwira Tadyniewicz, rzeczniczka prasowa policji, poinformowała, że działania poszukiwawcze prowadzone były wspólnie z innymi służbami oraz przy użyciu specjalistycznych narzędzi. Potwierdzenie tożsamości szczątków zakończyło długotrwałe poszukiwania zaginionej.