Wstrząsające wieści z Kijowa: rakieta balistyczna, która spadła na dzielnicę mieszkaniową, ma swoje korzenie w Korei Północnej, a jej komponenty w dużej mierze pochodzą z amerykańskich firm. Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, ujawnia niepokojące szczegóły dotyczące tego tragicznego incydentu, który kosztował życie 12 cywilów, w tym dzieci.
Wstrząsający atak na Kijów
W czwartek Kijów stał się miejscem tragicznego ataku rakietowego, który wstrząsnął mieszkańcami stolicy Ukrainy. Prezydent Zełenski poinformował, że rakieta, która zabiła niewinnych ludzi, została wyprodukowana w Korei Północnej. Co więcej, większość jej komponentów pochodziła z zagranicy, a w szczególności od amerykańskich producentów. To odkrycie stawia nowe pytania o międzynarodowe powiązania i handel bronią.
Import broni i brak presji na agresorów
Zełenski podkreślił, że brak odpowiedniej presji na Rosję oraz Koreę Północną umożliwia im swobodne importowanie i produkowanie broni, która jest następnie używana w Europie. „Wszystkie szczegóły dotyczące pocisku są nadal badane. Jednak już teraz wiadomo, że jest to pocisk balistyczny z Korei Północnej” – napisał prezydent na Telegramie.
Wspólna obrona przed agresją
Prezydent Ukrainy zwrócił uwagę na to, że w dzisiejszym świecie każda wojna może szybko zaangażować wiele różnych aktorów. „Każdy kraj, który pada ofiarą agresji, zawsze broni się nie przed jednym podmiotem, ale przed grupą wspólników” – dodał. W związku z tym, podkreślił znaczenie wspólnych wysiłków w obronie przed agresją.
Wsparcie dla Ukrainy
Zełenski wyraził wdzięczność dla wszystkich, którzy wspierają Ukrainę w obronie jej obywateli. „Dziękujemy wszystkim, którzy dostarczają nam systemy obrony powietrznej i pociski rakietowe, a także tym, którzy wywierają presję na Rosję i jej wspólników” – zaznaczył.
Skutki ataku
Atak rakietowy na Kijów przyniósł tragiczne skutki. Zginęło 12 cywilów, w tym dzieci, a 90 osób zostało rannych. Co najmniej 44 osoby wymagały hospitalizacji, a ponad 30 z nich wciąż przebywa w szpitalach. Te dramatyczne wydarzenia przypominają o nieustannym zagrożeniu, z jakim boryka się Ukraina w obliczu agresji.