W piątek wieczorem, 25 kwietnia, w Warszawie doszło do incydentu z udziałem 25-letniego obywatela Łotwy, który próbował włamać się na dach hotelu Warsaw Presidential. Mężczyzna został zatrzymany przez ochronę obiektu, a na miejscu interweniowały służby, w tym policja i ABW.
- Incydent z udziałem 25-letniego obywatela Łotwy miał miejsce 25 kwietnia w Warszawie.
- Mężczyzna próbował włamać się na dach hotelu Warsaw Presidential, co wzbudziło zamieszanie.
- W plecaku zatrzymanego znaleziono narzędzia, w tym śrubokręt, oraz aparat fotograficzny.
- W samochodzie mężczyzny policja odkryła rewolwer gazowy, amunicję i granat, które posiadał bez zezwolenia.
- Prokuratura postawiła mu zarzuty naruszenia miru domowego oraz nielegalnego posiadania broni.
Próba włamania do hotelu
Ernests, obywatel Łotwy, zaparkował srebrnego renault trafic przy ul. Marszałkowskiej i udał się do hotelu Presidential. Po wejściu do budynku, mężczyzna kręcił się po obiekcie, a następnie próbował otworzyć drzwi na dach, co wzbudziło zamieszanie. Został zatrzymany przez ochronę, a w trakcie zatrzymania doszło do szarpaniny.
Sprzęt i narzędzia
W plecaku zatrzymanego znajdowały się narzędzia, w tym śrubokręt, oraz aparat fotograficzny. Mężczyzna tłumaczył, że chciał jedynie zrobić zdjęcia, jednak próbował dostać się do strefy zabezpieczonej zamkiem elektromagnetycznym.
Interwencja służb
Na miejsce zdarzenia szybko przybyły służby porządkowe, w tym policja, ABW oraz pirotechnicy. Ulica Marszałkowska została całkowicie zamknięta, a mieszkańcy obserwowali sytuację z niepokojem. Policjanci ze Śródmieścia zidentyfikowali pojazd mężczyzny, który stał zaparkowany kilka ulic dalej.
Znaleziska w samochodzie
W samochodzie Ernesta policjanci znaleźli rewolwer gazowy, kilkanaście sztuk amunicji, w tym 5 gazowych oraz granat. Mężczyzna posiadał te przedmioty bez wymaganego zezwolenia.
Zarzuty i areszt
Prokuratura postawiła zatrzymanemu zarzuty naruszenia miru domowego, nielegalnego posiadania broni i amunicji oraz próbę włamania się do chronionej części budynku. Decyzją sądu mężczyzna został aresztowany na dwa miesiące. Prokurator Piotr Skiba pochwalił działania policji, podkreślając ich profesjonalizm w przeprowadzeniu akcji.
Trwające śledztwo
Śledztwo w tej sprawie trwa, a służby weryfikują wszystkie okoliczności incydentu. Na razie nie są znane prawdziwe zamiary obywatela Łotwy, a śledczy nie wykluczają żadnego scenariusza.