Zaskakujący brak protestów na Uniwersytecie Columbia po ogłoszeniu planów obozów namiotowych

Protesty, które miały się odbyć na Uniwersytecie Columbia, nie miały miejsca, co zaskoczyło wielu obserwatorów. Plany ustawienia nowych obozów namiotowych i demonstracji przeciwko wojnie w Gazie zostały odwołane, co wpłynęło na atmosferę na kampusie.

Nieoczekiwany zwrot wydarzeń

Wczoraj NBC News poinformowało, że grupa studentów planowała zorganizować obozowiska na głównym kampusie uniwersytetu w Nowym Jorku. Te namioty mogłyby zaostrzyć napięcia w Ivy League, która od tygodni znajduje się w centrum konfliktu pomiędzy rządem federalnym a studentami. Obozy miałyby być pierwszymi tego typu na uczelni od zeszłego roku, kiedy to studenci zajęli budynek, a administracja Trumpa przyjęła agresywne podejście w walce z antysemityzmem na kampusach.

Przygotowania do protestu

W miniony wtorek w centrum społecznościowym w nowojorskim Bushwick zorganizowano spotkanie, na którym ponad 100 protestujących omawiało plany dotyczące obozów namiotowych na Columbia. Organizatorzy, których tożsamość pozostaje nieznana, podjęli skrajne środki, aby ukryć swoje zamiary. NBC News uzyskało nagranie z tego spotkania, które ujawnia, że studenci planowali obozowisko na głównym kampusie w czwartek oraz kolejne w piątek na pobliskim kampusie Manhattanville.

Atmosfera na kampusie

Jednak w czwartek zamiast protestów, kampus ożywił się wiosennym słońcem, a studenci korzystali z jednego z pierwszych ciepłych dni w Nowym Jorku. Na trawie leżały ręczniki plażowe, a studenci robili sobie zdjęcia i bawili się frisbee. Pomimo tego, że atmosfera była radosna, w powietrzu unosiły się oznaki nadchodzącego protestu.

Obecność służb porządkowych

Na zewnątrz bram uniwersytetu przy 116. ulicy i Broadwayu zgromadziło się kilku funkcjonariuszy policji, którzy jednak zniknęli przed godziną 14, czyli godziną, kiedy protesty miały się rozpocząć. W okolicy krążyła także garstka osób, które wyglądały na ochroniarzy w cywilu, monitorując miejsce planowanej demonstracji.

Zmiany w nastrojach studenckich

Donovan Cole, 27-letni student doktorancki z zakresu filozofii i edukacji, zauważył, że podejście studentów do protestów uległo zmianie od zeszłorocznych obozów. „Nie ma już tej swobody, jaką mieliśmy wcześniej. Studenci nie czują się komfortowo w organizowaniu protestów, co może być wynikiem strachu” – powiedział Cole. Wydaje się, że relacje między studentami a uczelnią stały się bardziej antagonizujące, co wpływa na ich chęć do działania.

Reakcja administracji

W ubiegłym miesiącu administracja Trumpa zaczęła wycofywać federalne dotacje badawcze dla kilku prestiżowych uniwersytetów, domagając się znaczących zmian w ich funkcjonowaniu. Columbia była pierwszą uczelnią, która została objęta tymi działaniami. Uczelnia zgodziła się na wiele żądań rządu, w tym dostosowanie procesu rekrutacji i zwiększenie liczby pracowników ochrony.

Inne protesty w okolicy

Równocześnie, około 45 minut po planowanym rozpoczęciu protestu na Columbia, zwolennicy Palestyny z City College of New York ogłosili na mediach społecznościowych, że organizują demonstrację w pobliżu. Nie jest jasne, czy protestujący, którzy mieli wziąć udział w planowanym obozie na Columbia, dołączyli do około 50 osób, które zgromadziły się przed bramami CCNY, nosząc maski i kefije. CCNY zamknęło swoje bramy, uniemożliwiając studentom wejście na kampus w trakcie protestu.

W tym samym czasie, na Uniwersytecie Yale, grupa protestujących ustawiła kilka namiotów na kampusie, jednak szybko się rozeszli. Sytuacja na Columbia i innych uczelniach pozostaje dynamiczna, a nastroje wśród studentów wciąż się zmieniają.

Źródło: nbcnews.com
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Zostań naszym fanem!

Pomóż nam się rozwijać! Polub nas na Facebooku! i śledź nas na X!