Wielu z nas ma za sobą sytuację, kiedy po powrocie do samochodu zauważamy coś dziwnego na karoserii – krzyżyki, znaki, a czasem nawet rysunki. Czy to tylko psikus, czy może coś poważniejszego? Dla jednego z użytkowników Facebooka, który znalazł takie oznaczenia na swoim aucie zaparkowanym w centrum handlowym Jantar, była to chwila grozy, bo pierwsze myśli krążyły wokół złodziei i przestępczych oznaczeń. Ale spokojnie, nie ma się co bać – to nie szyfr złodziei!
Wielu z nas może pomyśleć, że takie znaki to znak, który wieszczy nadchodzące nieszczęście, ale w rzeczywistości są one tylko i wyłącznie informacją od zarządcy parkingu. Jak to działa? Oto kilka faktów, które mogą rozwiać wątpliwości:
- Krzyżyki na oponach – to oznaczenie, które wskazuje, że samochód stoi na parkingu zbyt długo.
- Przepisy parkingowe – większość parkingów ma regulamin, który pozwala na odholowanie samochodów, jeśli są one porzucone.
- Odholowywanie – zanim zarządca podejmie decyzję o odholowaniu, musi potwierdzić, że auto jest porzucone, co właśnie robi za pomocą tych znaczników.
To naprawdę proste. Widzisz krzyżyk? Warto się rozejrzeć i upewnić, że nie zostawiasz swojego auta na parkingu jak tymczasowy garaż. W przeciwnym razie, ryzykujesz, że twój samochód zniknie, a potem trafi na płatny parking, gdzie doba kosztuje krocie. W tym momencie lepiej wydać kilka złotych na bilet parkingowy, niż później szukać auta w gąszczu opłat.
Możliwe, że niektórzy z was spotkali się z tym zjawiskiem na co dzień, zwłaszcza w dużych miastach. W Lublinie na przykład, parkingi niejednokrotnie są pełne samochodów, które wyglądają jakby miały już swoje lata. Niektórzy korzystają z darmowych parkingów jako z garażu, a to prowadzi do zamieszania. W końcu, kto by pomyślał, że zostawione auto może stać się źródłem problemów?
Podsumowując, jeżeli zauważysz krzyżyki na swoim samochodzie, lepiej się nim zainteresuj. Nie daj się zaskoczyć i sprawdź, co się dzieje. Pamiętaj, że lepiej dmuchać na zimne, niż później martwić się zniknięciem samochodu. A dla tych, którzy lubią bawić się w detektywów – nie szukajcie w tym żadnych złodziejskich szyfrów, bo to tylko zwykłe znaki parkingowe!