- Poseł Witczak zaatakował Kaczyńskiego, zarzucając mu brak odpowiedzialności za seniora.
- Kaczyński nie znał szczegółów dotyczących opieki nad Jerzym Ż.
- Witczak domagał się wyjaśnień od Kaczyńskiego w sprawie zobowiązania Nawrockiego.
- Kaczyński zasugerował, że dokument może być sfałszowany, co oburzyło posłów KO.
- Incydent podkreśla narastające napięcia między Koalicją Obywatelską a PiS.
Podczas rozmowy z dziennikarzami na korytarzu sejmowym, poseł Koalicji Obywatelskiej Adrian Witczak zaatakował prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, zarzucając mu brak odpowiedzialności w sprawie opieki nad seniorem. Witczak, wymachując dokumentem, domagał się wyjaśnień dotyczących zobowiązania Karola Nawrockiego do opieki nad 80-letnim Jerzym Ż., które miało być wypełnione. W odpowiedzi Kaczyński podkreślił, że nie zna szczegółów sprawy, a jego rozmówczyni z PiS zadawała pytania dotyczące działań Witczaka w tej kwestii.
Incydent w Sejmie
Wydarzenie miało miejsce w dniu 9 maja 2025 roku, gdy prezes PiS Jarosław Kaczyński udzielał wywiadu dziennikarzom. Wówczas do rozmowy włączył się poseł Witczak, który przyniósł ze sobą dokument dotyczący opieki nad panem Jerzym Ż. Witczak podkreślał, że Nawrocki, prezes IPN, zobowiązał się do opieki, a Jerzy Ż. potwierdził, że zobowiązanie to zostało spełnione. „Proszę przeczytać, panie Kaczyński. Wybraliście osobę, która kłamie” – krzyczał poseł KO, próbując zwrócić uwagę lidera PiS na tę sprawę.
Reakcja Kaczyńskiego
Jarosław Kaczyński, próbując odpowiedzieć na zarzuty Witczaka, został przerwany przez zamieszanie, które wywiązało się w trakcie wymiany zdań. Posłanki PiS, w tym Barbara Bartuś, zaczęły zadawać pytania Witczakowi, dopytując o jego działania wobec pana Jerzego. „A co pan zrobił dla pana Jerzego? Opiekowaliście się panem Jerzym?” – pytała Bartuś, starając się odwrócić uwagę od zarzutów stawianych Kaczyńskiemu.
Kontrowersje wokół dokumentu
W trakcie zamieszania Kaczyński odniósł się do samego dokumentu, sugerując, że można go łatwo podrobić. „Taki dokument to można przy pomocy bardzo prostych urządzeń przygotować, więc proszę zostawić tę sprawę” – stwierdził. Dodał również, że nie jest pewien, czy podpis Nawrockiego nie został sfałszowany. Te słowa wywołały oburzenie wśród posłów KO, którzy uznali je za próbę zbagatelizowania poważnych zarzutów.
Wzajemne oskarżenia
W trakcie dyskusji Witczak nie ustępował, kontynuując swoje oskarżenia. „Panie Kaczyński, dlaczego nie wypełnił tej obietnicy?” – pytał, starając się wręczyć dokument liderowi PiS. W odpowiedzi posłanka Bartuś ponownie zaatakowała Witczaka, pytając o inne kontrowersje, takie jak sprawa pani Brzeskiej, która rzekomo popełniła samobójstwo. W ten sposób posłowie PiS starali się odwrócić uwagę od zarzutów dotyczących Nawrockiego.
Podsumowanie sytuacji
Incydent na korytarzu sejmowym pokazuje narastające napięcia pomiędzy Koalicją Obywatelską a Prawem i Sprawiedliwością. Witczak, domagając się odpowiedzi od Kaczyńskiego, podkreślał, że sprawa opieki nad seniorem jest poważnym problemem, który wymaga wyjaśnienia. Z kolei Kaczyński, broniąc się przed zarzutami, starał się zminimalizować znaczenie dokumentu, co tylko zaostrzyło sytuację. W miarę jak zbliżają się wybory, takie incydenty mogą mieć wpływ na postrzeganie obu partii przez wyborców.