Dzięki wygranej w poprzedniej kolejce kibice Wisły mieli w trakcie świąt nieco więcej powodu do optymizmu. Skazywani na pożarcie puławianie wciąż się nie poddają i po 27. kolejkach są minimalnie ponad strefą spadkową.
Przed Wisłą zacięta rywalizacja
W nadchodzącej kolejce, Marcin Stromecki i jego zespół staną do walki na wyjeździe z Polonią, która w ostatnim meczu doświadczyła zaskakującej porażki z rezerwami ŁKS Łódź. To sprawiło, że bytomianie spadli z drugiej na trzecią lokatę, co oznacza, że obecnie znajdują się jedynie w strefie barażowej. Polonia ma ambitne plany, dążąc do bezpośredniego awansu na zaplecze PKO BP Ekstraklasy.
Determinacja Polonii
– Za nami maraton meczów co trzy dni. Po porażce z rezerwami ŁKS czeka nas domowy mecz z Wisłą Puławy. Chcemy zapomnieć o ostatniej porażce i wygrać u siebie, aby do końca sezonu walczyć o pełną pulę w każdym spotkaniu – powiedział Łukasz Ocimek, drugi trener Polonii. Jego słowa jasno wskazują, że drużyna ma jasno określony cel na nadchodzące spotkania.
Wyzwanie dla Wisły
Wisłę czeka z pewnością jeden z najtrudniejszych meczów wyjazdowych w tym sezonie. Polonia, pod wodzą trenera Łukasza Tomczyka, na własnym boisku osiągnęła imponujący wynik – 12 zwycięstw i tylko jedna porażka, która miała miejsce 16 listopada w meczu z liderem tabeli, Pogonią Grodzisk Mazowiecki. To sprawia, że Wiślacy będą musieli stawić czoła bardzo wymagającemu rywalowi.
Szansa na punkty
Jeśli puławianom uda się zdobyć choćby jeden punkt na tym trudnym terenie, z pewnością będą mieli powody do radości. Dodatkowo, przed nadchodzącym spotkaniem Wisła może odetchnąć z ulgą, ponieważ żaden z zawodników nie będzie pauzować za kartki. Mecz zaplanowano na sobotę o godzinie 18, co daje kibicom dodatkowy powód do mobilizacji i wsparcia swojej drużyny.