Wielkanocny rozejm Putina – rzeczywistość z Kijowa
W zaledwie kilka godzin po ogłoszeniu przez Władimira Putina „rozejmu wielkanocnego”, Kijów ponownie usłyszał syreny alarmowe. Ołeksandr Szczerba, były ambasador Ukrainy w Austrii, poinformował o zagrożeniu balistycznym, które miało miejsce tuż przed godziną 21 czasu polskiego.
W ciągu ostatnich dni, ukraińskie miasta, w tym Kijów, były świadkami kolejnych nalotów, co budzi wątpliwości co do szczerości intencji Rosji. Siergiej Sumlenny, dyrektor Europejskiego Centrum Inicjatyw na rzecz Odporności, zauważył, że to już drugi raz, gdy Rosja ogłasza rozejm, a następnie narusza go.
Kontynuacja ostrzału
Pomimo ogłoszonego rozejmu, Rosja nie wstrzymała ostrzału Ukrainy. Andrij Kowałenko, szef ukraińskiego Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji, skomentował, że ataki trwają w pełni, szczególnie na wschodzie kraju. Przypomniał także, że w przeszłości Moskwa wielokrotnie łamała swoje obietnice dotyczące zawieszenia broni.
Reakcje na sytuację
Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, wyraził swoje obawy przed rozpoczęciem rozejmu, wskazując na obecność rosyjskich dronów szturmowych w przestrzeni powietrznej Ukrainy. W jego ocenie, działania Putina są kolejną próbą manipulacji ludzkim życiem.
- Rosyjskie naloty w Kijowie i innych miastach.
- Ostrzał kontynuuje się mimo ogłoszonego rozejmu.
- Wątpliwości co do intencji Rosji i ich taktyki.
W obliczu takich wydarzeń, wiele osób zastanawia się, jakie będą dalsze kroki społeczności międzynarodowej oraz jakie konsekwencje poniesie Rosja za łamanie zawieszeń broni. W tym kontekście, reakcje urzędników europejskich oraz dalsze działania Ukrainy będą miały kluczowe znaczenie.