Warszawska giełda znów w opadzie – co przyniesie przyszłość?

Świat giełdowy znowu w szarej strefie – czy to już koniec optymizmu?

Po wtorkowej odwilży, która rozbudziła nadzieje inwestorów na globalnych parkietach, środa (9 kwietnia) przyniosła zimny prysznic. W obliczu narastających obaw związanych z wojną handlową, indeksy znowu powędrowały w dół, a rynki zdają się wracać do swojej ponurej rutyny. Na warszawskiej giełdzie WIG20 zanotował spadek o 2,95%, a szeroki WIG poszedł w dół o 2,1%. To nie był najlepszy widok, zwłaszcza że niemiecki DAX stracił 2,7%.

Co się wydarzyło? Oto kilka kluczowych faktów:

  • Na zamknięciu WIG20, aż 19 spółek spadło, co pokazuje, że przewaga podaży była znacząca.
  • CD Projekt zszedł o 6,4% do pułapu 200 zł, a CCC straciło 5,5%.
  • Jedyną spółką, która zakończyła dzień na plusie w gronie blue chipów, było Dino Polska z zyskiem 0,3%.
  • Na rynku średniej kapitalizacji wyróżniały się deweloper Develia i broker XTB, podczas gdy dystrybutor elektroniki Asbis stracił blisko 9%.

Jak na to reagują analitycy? Adam Stańczak z DM BOŚ zwraca uwagę, że w dłuższej perspektywie nie ma podstaw do optymizmu. „Retoryka prezydenta USA pozostaje agresywna, a Chiny nie zamierzają się na to zgodzić,” podkreśla. Rynki ciągle czekają na odpowiedź Unii Europejskiej na amerykańskie cła, co tylko potęguje niepewność.

Kamil Cisowski z Xelion dodaje, że nie widać możliwości na szybki zwrot sytuacji. „Scenariusz bazowy to więcej bólu na rynkach,” mówi z przekonaniem. Zwykle szybkie reakcje Chin na cła w tym przypadku nie miały miejsca, co dodatkowo podsyca niepokój inwestorów. Ciekawie przedstawia to JP Morgan, który podniósł prawdopodobieństwo recesji do 79%.

W czwartek sytuacja na warszawskiej giełdzie wyglądała trochę lepiej, chociaż indeksy nadal zamknęły dzień pod kreską. WIG20 zakończył sesję z niewielką stratą 0,05%, a WIG spadł o 0,07%. Warto jednak zauważyć, że na rynku obroty sięgnęły prawie 1,5 miliarda zł, co sugeruje, że inwestorzy wciąż są aktywni, mimo panującego pesymizmu.

Wśród spółek z indeksu blue chipów, PZU zyskało 2,69%, a mBank i Orlen również zakończyli dzień na plusie. Niestety, JSW i KGHM znalazły się po drugiej stronie medalu, tracąc odpowiednio 3,31% i 3,02%.

Również w czwartek miało miejsce historyczne wydarzenie – spółka Rafako, obecna na warszawskim parkiecie od 1994 roku, ogłosiła swoje bankructwo. Akcje spółki spadły o 57,51% podczas sesji.

Wśród średnich spółek znowu można było zauważyć wzrosty. Akcje AB wzrosły o 6,07%, a Mirbud zyskał 5,65%. Jednak Grupa Azoty i 11 bit studios kontynuowały swoją złą passę, tracąc odpowiednio 2,89% i 3,64%.

Podsumowując, sytuacja na warszawskiej giełdzie wciąż jest pełna niepewności. Inwestorzy muszą bacznie obserwować, co przyniesie kolejny dzień, ponieważ obecny klimat rynkowy przypomina bardziej burzliwą morze niż spokojny port. Czy powrócimy do zieleni, czy jednak czekają nas kolejne spadki? Czas pokaże.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments