Warren Buffett o rezygnacji i polityce handlowej USA

  • Warren Buffett ogłosił rezygnację z pozycji szefa Berkshire Hathaway na koniec roku.
  • Buffett skrytykował protekcjonistyczną politykę handlową administracji Donalda Trumpa.
  • Wyraził sceptycyzm wobec obecnej sytuacji na rynkach akcji, wskazując na spadek zysku operacyjnego.
  • Pomimo krytyki, Buffett pozostaje optymistyczny co do przyszłości Stanów Zjednoczonych.

Warren Buffett podczas corocznego spotkania firmy Berkshire Hathaway omówił swoją rezygnację z pozycji szefa oraz skrytykował politykę handlową administracji Donalda Trumpa, zalecając ostrożność na rynkach akcji i wyrażając optymizm co do przyszłości kraju.

Rezygnacja Buffetta

Buffett ogłosił, że z końcem roku zrezygnuje z pozycji szefa Berkshire Hathaway. Decyzja 94-letniego inwestora, nazywanego „wyrocznią z Omaha”, kończy jego długą i udaną karierę inwestycyjną. Na swojego następcę Buffett zarekomenduje Grega Abela, który od dawna jest jego potencjalnym następcą.

Krytyka polityki handlowej

W swoim wystąpieniu Buffett ostro skrytykował protekcjonistyczną politykę handlową administracji Donalda Trumpa. W odniesieniu do działań prezydenta USA, które mają na celu zmianę globalnego porządku handlowego poprzez wprowadzenie szerokich ceł, Buffett stwierdził, że „handel nie powinien być bronią”. Dodał, że „nie ma wątpliwości, że handel może być aktem wojny”, co odnosi się do napięć między Stanami Zjednoczonymi a Chinami.

Ostrożność na rynkach akcji

Buffett wyraził sceptycyzm co do obecnej sytuacji na rynkach akcji, wskazując na 14-procentowy spadek zysku operacyjnego Berkshire Hathaway w pierwszym kwartale 2025 roku, co było wynikiem spadku dochodów z ubezpieczeń. Mimo tego, firma zakończyła kwartał z rekordową kwotą 347,7 miliarda USD w gotówce i krótkoterminowych inwestycjach. Buffett zaznaczył, że obecnie nie widzi atrakcyjnych możliwości inwestycyjnych, a jego firma nie przeznacza pieniędzy na „głupie rzeczy”.

Optymizm co do przyszłości

Pomimo krytyki rządzących, Buffett wydawał się optymistycznie nastawiony do przyszłości kraju. Zażartował, że gdyby miał się dziś urodzić, negocjowałby w łonie matki, aby móc być w Stanach Zjednoczonych. Stwierdził, że „łatwiej jest robić głupie rzeczy z pieniędzmi innych ludzi niż z własnymi”, co podkreśla problemy, z jakimi boryka się rząd.

Źródło: forsal
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments