- Negocjacje handlowe USA-Chiny odbędą się w Szwajcarii w weekend.
- Obie strony dążą do obniżenia ceł wynoszących obecnie 145% na towary z Chin i 125% na towary z USA.
- Możliwość tymczasowego zniesienia niektórych ceł została zasugerowana przez amerykańskiego sekretarza handlu.
- Rozmowy mają na celu deeskalację sytuacji, a nie dużą umowę handlową.
- Negocjacje są pierwszymi rozmowami od wprowadzenia wzajemnych ceł przez administrację Trumpa.
W Szwajcarii odbędą się negocjacje handlowe między USA a Chinami, w których wezmą udział amerykańscy i chińscy przedstawiciele, mające na celu obniżenie ceł i wypracowanie zasad sprawiedliwego handlu.
Spotkanie w Szwajcarii
Negocjacje zaplanowane na sobotę i niedzielę będą pierwszymi rozmowami od wprowadzenia wzajemnych ceł. Amerykański sekretarz handlu, Bessent, potwierdził, że chiński zespół, kierowany przez wicepremiera He Lifenga, również będzie obecny w Szwajcarii.
Wspólny interes w obniżeniu ceł
Bessent zaznaczył, że obie strony mają wspólny interes w obniżeniu ceł, które obecnie wynoszą 145 proc. na towary z Chin i 125 proc. na towary z USA. Sekretarz podkreślił, że celem USA nie jest zerwanie z Chinami, lecz wypracowanie zasad sprawiedliwego handlu.
Możliwość zniesienia ceł
W rozmowie z dziennikarzami Bessent zasugerował możliwość tymczasowego zniesienia niektórych ceł na czas negocjacji, stwierdzając, że „wszystko pozostaje na stole”.
Deeskalacja zamiast dużej umowy
Podczas wywiadu Bessent powstrzymywał hurraoptymizm, mówiąc, że „moim zdaniem będzie to deeskalacja, a nie duża umowa handlowa”. Zaznaczył, że najpierw należy deeskalować sytuację, zanim będzie można pójść naprzód w negocjacjach.
Historia wzajemnych ceł
Decyzja Donalda Trumpa o podniesieniu taryf na chińskie towary zapoczątkowała serię działań odwetowych, prowadząc do obecnego poziomu obciążeń celnych. Bessent zauważył, że rozmowy na temat tych kwestii odbywać się będą w praktyce po raz pierwszy, mimo wcześniejszych deklaracji Trumpa, że to Pekin powinien wykonać pierwszy krok w kierunku porozumienia.