Trzeci rok z rzędu z dużą stratą NBP. Co to oznacza dla polskiej gospodarki?
Trzecia z rzędu strata Narodowego Banku Polskiego (NBP) w wysokości około 21,2 miliarda złotych budzi niepokój wśród ekonomistów oraz polityków. Wysokie stopy procentowe oraz niekorzystne wahania kursu złotego przyczyniły się do tego, że bank centralny ponownie zamyka rok na minusie. Co to oznacza dla ministra finansów i całej polskiej gospodarki? Przeanalizujmy sytuację bliżej.
Przyczyny strat NBP
Wysokie stopy procentowe, które w ostatnich latach były stosowane w celu walki z inflacją, mają swoje konsekwencje. NBP w swoim sprawozdaniu finansowym wskazał, że polityka monetarna przyniosła ujemny wynik na poziomie 21,2 miliarda złotych. To więcej niż w roku 2023, kiedy strata wyniosła 20,8 miliarda złotych. Dodatkowo, różnice kursowe przyniosły bankowi centralnemu około 8,4 miliarda złotych strat.
Jednak nie tylko stopy procentowe wpływają na bilans NBP. Wynik z zarządzania rezerwami dewizowymi wykazał natomiast dodatnią wartość, sięgającą 19,8 miliarda złotych. Co więcej, na koniec 2024 roku NBP ogłosił, że jego kapitały własne wzrosły do niemal 20,2 miliarda złotych, w porównaniu z -11,7 miliarda złotych na koniec roku 2023.
Skutki dla budżetu państwa
Warto zaznaczyć, że strata NBP wiąże się z brakiem przelewu do budżetu państwa, co dla ministra finansów oznacza poważne wyzwanie. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, gdy bank centralny osiąga zysk, 95% tej kwoty zasila budżet. Jednak w przypadku strat, jak w obecnej sytuacji, rząd nie otrzymuje żadnych środków z NBP.
- W budżecie na 2025 rok Ministerstwo Finansów nie uwzględniło wpływu z NBP, co pozwoliło uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek, jakie miały miejsce w ubiegłym roku.
- W 2024 roku rząd bazował na prognozach, które okazały się nieaktualne, co skutkowało brakiem wpływów z 6 miliardów złotych, które miały być przeznaczone na budżet.
- Koalicja rządząca zarzuciła ministrowi finansów wprowadzenie w błąd, co doprowadziło do kontrowersji w związku z tworzeniem ustawy budżetowej.
Strata NBP na pewno nie jest dobrą wiadomością dla ministra finansów, a także dla całej polskiej gospodarki. W obliczu tak trudnych wyzwań rząd musi znaleźć nowe sposoby, aby zrównoważyć budżet i zapewnić stabilny rozwój finansowy kraju. Czy to oznacza, że możemy spodziewać się zmian w polityce monetarnej, czy może rząd będzie musiał poszukać innych źródeł dochodów? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – sytuacja wymaga uważnej analizy i przemyślanych decyzji.