Ostatnie wydarzenia na arenie międzynarodowej przypominają nieco emocjonujący film akcji, w którym nie brakuje zwrotów akcji, napięcia i zaskakujących decyzji. W centrum tej energetycznej burzy znalazł się Donald Trump, który postanowił wstrząsnąć rynkiem gazu i ropy naftowej, co wywołało falę reakcji zarówno w Wenezueli, jak i wśród wielkich koncernów paliwowych.
Trump uderza w wielkie koncerny
Nieco zaskakująca decyzja administracji prezydenta Trumpa dotyczyła cofnięcia licencji firmom BP i Shell na realizację projektów gazowych na wodach terytorialnych Wenezueli. Mówiąc prosto – te potężne koncerny miały zająć się wydobywaniem gazu z podmorskich złóż, który później miał być skraplany w Trynidadzie i Tobago. Teraz jednak muszą zrewidować swoje plany. Ale to nie koniec.
Czy Chevron straci na tym najwięcej?
Chevron, kolejny gracz na tym polu, także otrzymał od Trumpa cios. Prezydent zdecydował, że koncern nie może już eksportować ropy z Wenezueli. To oznacza, że codziennie 240 tysięcy baryłek, które Chevron wydobywał, nie trafi na rynek. Jak reagują na to rynki? Zaskoczenie i wzrost cen ropy. Oto kilka danych:
- Ceny ropy Brent wzrosły o 24 centy, osiągając 72,77 dolarów za baryłkę.
- Ropa WTI zyskała 18 centów, osiągając 68,80 dolarów za baryłkę.
Warto zauważyć, że USA są wciąż największym producentem ropy na świecie, co może złagodzić skutki tych decyzji. Jednak dla Chevrona sytuacja stała się ryzykowna, a firma już rozważa, co oznacza ta nowa rzeczywistość.
Reakcje na decyzje Trumpa
Wenezuelska państwowa spółka naftowa PDVSA, która mogłaby przejąć eksport ropy, napotyka na problem – amerykańskie rafinerie nie będą mogły kupować surowca z powodu obowiązujących sankcji. Cała sytuacja staje się coraz bardziej skomplikowana, a na horyzoncie pojawiają się pytania o przyszłość wenezuelskiej branży naftowej.
Co dalej z Wenezuelą?
Trump argumentował swoje decyzje brakiem reform wewnętrznych w Wenezueli, a także organizacją wolnych wyborów, które miałyby być warunkiem do przywrócenia licencji. Wyniki ostatnich wyborów z 28 lipca 2022 roku nie zostały przez Stany Zjednoczone uznane, co tylko potwierdza napiętą sytuację polityczną w tym kraju.
Nowa era energii w Polsce
W międzyczasie na polskim rynku energii pojawia się nowa inicjatywa. TotalEnergies uruchomił drugą farmę wiatrową Głuchów II o mocy 20 MW. To krok w kierunku zrównoważonego rozwoju i zwiększenia mocy wytwórczej zielonej energii. Na pewno warto zwrócić uwagę na następujące aspekty:
- Farma Głuchów II zwiększa łączną moc do 40 MW, w połączeniu z farmą Głuchów I.
- Budowa rozpoczęła się w 2023 roku, a dostawcą turbin była firma Vestas Poland.
Te wydarzenia pokazują, że świat energii jest w ciągłym ruchu, a zmiany polityczne mają ogromny wpływ na rynki. Warto śledzić dalszy rozwój sytuacji, bo z pewnością nie zabraknie emocjonujących zwrotów akcji.