- Legia Warszawa wygrała finał Pucharu Polski z Pogonią Szczecin 4:3.
- Trener Pogoni, Robert Kolendowicz, wyraził rozczarowanie, ale także dumę z postawy swoich piłkarzy.
- Pogoń Szczecin ma szansę na awans do europejskich pucharów, mając tylko dwa punkty straty do trzeciej Jagiellonii Białystok.
- Kolendowicz wskazał błędy w obronie i złe wejście w mecz jako przyczyny porażki.
- Trener wyraził smutek z powodu braku pucharu dla kapitana Kamila Grosickiego.
Legia Warszawa pokonała Pogoń Szczecin 4:3 w emocjonującym finale Pucharu Polski, co wzbudziło wiele emocji wśród zawodników i trenerów obu drużyn. Trener Pogoni, Robert Kolendowicz, wyraził swoje rozczarowanie po meczu, podkreślając jednocześnie dumę z postawy swoich piłkarzy.
Reakcja trenera Pogoni
Po zakończeniu meczu, Robert Kolendowicz pojawił się na pomeczowej konferencji prasowej, gdzie nie krył swojego smutku. „Powiem wam to, co powiedziałem zawodnikom: jesteśmy rozczarowani, chcieliśmy przywieźć puchar. Jestem dumny z piłkarzy, bo cały czas widziałem w nich wiarę w odwrócenie losów meczu” – powiedział Kolendowicz.
Przyszłość Pogoni
Pomimo porażki, Pogoń Szczecin wciąż ma szansę na awans do europejskich pucharów. W tabeli Ekstraklasy drużyna ma tylko dwa punkty straty do trzeciej Jagiellonii Białystok. „Rok temu po finale Pucharu Polski zdobyliśmy 7 pkt. To mało i dużo. W tym roku, myśląc o medalach, musimy zdobyć ich więcej” – stwierdził Kolendowicz.
Przyczyny porażki
Trener Pogoni wskazał na błędy w obronie oraz złe wejście w mecz jako kluczowe przyczyny porażki. „Musimy wyciągnąć wnioski z tego spotkania, aby nie powtórzyć tych błędów w przyszłości” – dodał.
Emocje po meczu
Podczas konferencji, Kolendowicz został zapytany o rozmowę z Kamilem Grosickim po meczu. „Najbardziej w tym wszystkim żal mi Kamila. Ja wiem, ile on robi dla zespołu, nie tylko na boisku, ale także w szatni, gdy nie ma kamer. Jest mi smutno, że nie zobaczyłem dziś mojego kapitana z pucharem” – zakończył szkoleniowiec, łamiącym się głosem.