- Projekt ustawy o weryfikacji sędziów budzi kontrowersje wśród ekspertów i instytucji praw człowieka.
- Krytyka dotyczy odpowiedzialności zbiorowej dla neosędziów, ignorującej indywidualne przypadki.
- Ustawa nie uwzględnia etyki i niezawisłości sędziów, co rodzi pytania o jej intencje.
- Inicjatywa ma na celu zapewnienie niezawisłości sądownictwa, ale może prowadzić do dalszych kontrowersji.
Projekt ustawy o weryfikacji sędziów nominowanych po 2017 roku budzi kontrowersje wśród ekspertów oraz instytucji zajmujących się prawami człowieka, w tym Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i Naczelnej Rady Adwokackiej.
Krytyka projektu ustawy
Projekt ustawy, opublikowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości, spotkał się z falą krytyki. Rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej również wyraził swoje zastrzeżenia dotyczące wprowadzenia odpowiedzialności zbiorowej dla tzw. neosędziów.
Argumenty przeciwko odpowiedzialności zbiorowej
Głównym zarzutem wobec projektu jest to, że nie uwzględnia on indywidualnych przypadków sędziów. Istotne jest, że nie bierze się pod uwagę, czy dany sędzia przestrzegał zasad etycznych, zachowywał niezawisłość oraz unikał wpływów politycznych. Kluczowym kryterium jest jedynie fakt, że jego nominację przeprowadziła Krajowa Rada Sądownictwa, której skład był wyłaniany przez polityków.
Paradoks weryfikacji
W konsekwencji powstaje paradoks: sędzia, którego postawa budziła wątpliwości etyczne lub który miał związki z polityką, może czuć się bezpiecznie. Ustawa, mimo deklarowanej troski o niezawisłość, nie przewiduje weryfikacji takich przypadków. To rodzi pytania o rzeczywistą intencję wprowadzenia zmian w systemie sądownictwa.
Cel inicjatywy
Fundamentem tej inicjatywy jest dążenie do zapewnienia obywatelom pełnej niezawisłości sądownictwa. Jednakże krytycy wskazują, że sposób, w jaki projekt został skonstruowany, może prowadzić do dalszych kontrowersji i niepewności w systemie prawnym.