W środę, 7 maja 2025 roku, kandydatka Nowej Lewicy na prezydenta, Magdalena Biejat, ogłosiła złożenie zawiadomienia do Prokuratury Regionalnej w Warszawie w sprawie mieszkania Karola Nawrockiego, popieranego przez PiS. Biejat oskarża Nawrockiego o oszustwo i wykorzystanie trudnej sytuacji życiowej starszego mężczyzny, Jerzego Ż., z którym zawarł umowę dożywocia.
- Magdalena Biejat zgłosiła sprawę do Prokuratury Regionalnej 7 maja 2025 roku.
- Oskarża Karola Nawrockiego o oszustwo i wykorzystanie starszego mężczyzny.
- Nawrocki jest właścicielem dwóch mieszkań, mimo deklaracji o jednym.
- Biejat krytykuje program mieszkaniowy Nawrockiego oraz jego stanowisko w sprawie podatku katastralnego.
- Wskazuje na możliwe luki w przepisach, które Nawrocki mógł wykorzystać.
Oszustwo i niekorzystne rozporządzenie
Anna Górska, szefowa sztabu Biejat, poinformowała PAP, że zawiadomienie zostało złożone po południu. „Zarzutem jest oszustwo, doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia majątkiem przez Pana Jerzego” – powiedziała. Biejat podkreśliła, że w ubiegłotygodniowej debacie z Nawrockim poruszała temat jego programu mieszkaniowego oraz podatku katastralnego, na co kandydat odpowiedział, że jest przeciwnikiem tego podatku.
Kandydatka Nowej Lewicy zwróciła uwagę, że Nawrocki, mimo deklaracji o posiadaniu jednego mieszkania, w rzeczywistości jest właścicielem dwóch nieruchomości. „Kiedy zadałem pytanie na debacie o podatek katastralny, myślałam, że pan Nawrocki po prostu nie rozumie, jak on działa. Jednak kolejne informacje pokazują, że najwyraźniej pan Nawrocki doskonale wie, jak działają patologie rynku mieszkaniowego i nauczył się je wykorzystywać” – dodała.
Problemy z prawem
Biejat wskazała, że Nawrocki mógł obchodzić prawo, wykorzystując luki w przepisach, co doprowadziło Jerzego Ż. do niekorzystnego rozporządzenia swoim mieniem. „Nie powinniśmy zajmować się tą sprawą tylko w ramach debaty publicznej – czas najwyższy, żeby zajęła się tym prokuratura i wyjaśniła tę sprawę” – oświadczyła Biejat.
W kontekście tej sprawy, media ujawniły, że Nawrocki przejął kawalerkę od Jerzego Ż. w 2017 roku w zamian za opiekę. Jerzy Ż. trafił do domu opieki społecznej, a według opiekunki, która zajmowała się nim, żył w skrajnej nędzy. „Pan Jerzy żył w nędzy, praktycznie nic nie miał” – relacjonowała Anna Kanigowska, opiekunka społeczna.
Reakcja Nawrockiego
Karol Nawrocki w odpowiedzi na zarzuty stwierdził, że nabycie kawalerki odbyło się zgodnie z prawem. W internetowym programie Bogdana Rymanowskiego podkreślił, że kwestia pomocy udzielanej Jerzemu Ż. i nabycie mieszkania to oddzielne sprawy. „Nie traktuję tego mieszkania jako swojej własności, tylko jako własność Jerzego Ż.” – zaznaczył Nawrocki.
Kandydat popierany przez PiS dodał, że mówiąc w debacie, iż jest posiadaczem jednego mieszkania, nie minął się z prawdą. „Chociaż zgodnie z prawem jestem właścicielem kawalerki, nie traktuję tego mieszkania jako swojej własności” – podkreślił Nawrocki.
Media a sprawa Nawrockiego
Wydarzenia związane z Nawrockim i jego oświadczeniem majątkowym, które ujawniono w 2021 roku, wzbudziły duże zainteresowanie mediów. W oświadczeniu wymienił on dwa mieszkania własnościowe oraz 50% współwłasności z siostrą. W kontekście tej sprawy, Biejat i jej sztab podkreślają, że sytuacja wymaga dokładnego zbadania przez prokuraturę.
W miarę jak sprawa się rozwija, coraz więcej informacji na temat Nawrockiego i jego działalności na rynku mieszkaniowym pojawia się w mediach. Biejat, jako kandydatka na prezydenta, stara się wykorzystać tę sytuację, aby podkreślić potrzebę przejrzystości i odpowiedzialności w polityce. „Kopał pod sobą dołki od momentu, kiedy ta sprawa wyszła na jaw – kręcąc, rzucając sprzeczne informacje” – podsumowała Biejat, wskazując na chaotyczne reakcje Nawrockiego i jego sztabu.