- Barcelona przegrała z Interem Mediolan 3:4 w meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów.
- Inter awansował do półfinału z wynikiem 7:6 w dwumeczu.
- W kluczowym momencie meczu sędzia podyktował rzut karny dla Interu.
- Wojciech Szczęsny wyraził rozczarowanie wynikiem, podkreślając dobrą grę zespołu.
- Decyzja sędziów wzbudziła kontrowersje, Szczęsny miał wątpliwości co do karnego.
W meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów Barcelona przegrała z Interem Mediolan 3:4, co oznacza, że włoski zespół awansował do półfinału z wynikiem 7:6 w dwumeczu.
Przebieg meczu
Barcelona rozpoczęła mecz w trudnej sytuacji, przegrywając do przerwy 0:2. W drugiej połowie, dzięki bramkom Ericka Garcii, Daniego Olmo i Raphinhi, „Duma Katalonii” wyszła na prowadzenie 3:2. Jednak w doliczonym czasie gry Francesco Acerbi wyrównał na 3:3, a w dogrywce Davide Frattesi zdobył zwycięską bramkę dla Interu.
Opinie po meczu
Wojciech Szczęsny, bramkarz Barcelony, wyraził swoje rozczarowanie wynikiem, podkreślając, że zespół grał dobrze i był bliski awansu. „Graliśmy cały czas nasz futbol i złapaliśmy odpowiedni rytm. Wyglądało to naprawdę fajnie. Jestem jednak dumny z tych młodych chłopaków. Dla większości z nich to początek kariery” – powiedział Szczęsny w rozmowie z Canal Plus Sport.
Decydujący moment
W kluczowym momencie meczu sędzia Szymon Marciniak podyktował rzut karny dla Interu, po tym jak obrońca Barcelony Pau Cubarsi zatrzymał Lautaro Martineza. Hakan Calhanoglu pewnie wykorzystał rzut karny, strzelając w prawy dolny róg bramki, podczas gdy Szczęsny rzucił się w złą stronę.
Kontrowersje sędziowskie
Szczęsny odniósł się również do decyzji sędziów, mówiąc: „Wolałbym nie szukać wymówki w pracy Szymona Marciniaka. Mi z boiska wydawało się, że nie było karnego, ale podobno Pau nie dotknął piłki.”