- Richard Jones podsumował udaną trasę koncertową po USA i zapowiedział nową trasę po Europie.
- Muzyka jako forma eskapizmu: publiczność szuka ucieczki od codziennych problemów.
- Nowy album zespołu, "There's Always Gonna Be Something," ma pozytywne przesłanie pełne nadziei.
- Wyzwania związane z układaniem setlisty rosną wraz z liczbą wydanych albumów.
- Jones zauważył, że rock wciąż ma swoje miejsce na scenie muzycznej, mimo zmieniających się trendów.
Richard Jones, członek zespołu Stereophonics, w rozmowie z Interia Muzyka podsumował trasę koncertową po Stanach Zjednoczonych oraz zapowiedział nadchodzącą trasę po Europie, podkreślając zmieniający się nastrój wśród publiczności oraz wyzwania związane z tworzeniem nowej muzyki.
Podsumowanie trasy po Stanach Zjednoczonych
Richard Jones ocenił, że trasa koncertowa w Stanach Zjednoczonych wypadła bardzo dobrze. Zespół planuje teraz kolejną trasę po Europie, która ma trwać trzy lub cztery tygodnie. Jones zauważył, że obecna sytuacja polityczna wpływa na nastroje ludzi, którzy coraz bardziej pragną ucieczki od rzeczywistości poprzez muzykę.
Muzyka jako forma eskapizmu
W kontekście politycznych napięć, Jones stwierdził: „Wiele osób chodzi na koncerty w ramach pewnego rodzaju eskapizmu i zapomnienia o problemach dnia codziennego.” Zespół stara się, aby publiczność mogła poczuć się inaczej i doświadczyć sztuki oraz muzyki, co ma na celu przynieść im radość i nadzieję.
Różnorodność występów
Jones podkreślił, że zespół gra w różnych miejscach, od małych klubów po duże sale koncertowe. „Lubię tę różnorodność,” powiedział, dodając, że większe produkcje sceniczne oferują inne doświadczenia, mimo że mogą być mniej intymne.
Nowy album i jego przesłanie
Richard Jones opisał nowy album zespołu, „There’s Always Gonna Be Something,” jako pozytywny i pełen nadziei. „Wszyscy mamy dzisiaj wiele na głowie i mierzymy się z licznymi problemami, ale próbujemy je przezwyciężać,” dodał, wskazując na optymizm, który ma być odzwierciedlony w muzyce.
Proces twórczy
Jones zaznaczył, że celem zespołu jest doprowadzenie każdego utworu do najlepszego możliwego kształtu. „To muzyka dyktuje, co jest jej potrzebne,” podkreślił, opisując, jak zespół pracował nad nowym albumem przez około trzy tygodnie.
Reakcje na nowe wydania
Artysta przyznał, że zawsze towarzyszy im poddenerwowanie przy wydawaniu nowego albumu, ponieważ nie ma pewności, jak publiczność zareaguje. „Zawsze dajemy z siebie wszystko i mamy nadzieję, że efekt zadowoli fanów,” powiedział.
Setlista koncertowa
Jones omówił także wyzwania związane z układaniem setlisty koncertowej. „Im więcej albumów wydajemy, tym trudniejsze się to staje,” zauważył, dodając, że zespół stara się balansować między nowymi utworami a klasykami, które fani chcą usłyszeć na żywo.
Inspiracje i nostalgia
Richard Jones przyznał, że czerpie inspiracje z wcześniejszych albumów zespołu, co pomaga mu w tworzeniu nowej muzyki. „To nadal potrafi inspirować,” powiedział, podkreślając, że wspomnienia z przeszłości są ważne, ale zespół stara się patrzeć w przyszłość.
Przyszłość zespołów rockowych
Na zakończenie rozmowy, Jones odniósł się do zmieniających się trendów w muzyce. „Nie wiem, czy zespoły znikną całkowicie, ale zawsze będzie dla nich miejsce w muzyce,” stwierdził, zauważając, że zmiany są nieuniknione, a rock wciąż ma swoje miejsce na scenie muzycznej.