W czasach PRL-u saturatory były nieodłącznym elementem letnich dni, oferując orzeźwiającą wodę gazowaną. Choć dostępne były różne napoje, to właśnie saturatory, często produkowane w Polsce, cieszyły się największą popularnością. Z czasem jednak, po 1990 roku, zostały one wyparte przez nowe regulacje i zmieniające się preferencje konsumentów.
- Saturatory były popularnym źródłem wody gazowanej w PRL-u, symbolizującym letnie dni.
- Największym producentem saturatorów w PRL-u był Związek Radziecki, a Polacy tworzyli własne saturatory z dostępnych materiałów.
- Panie sprzedające wodę z saturatorów, znane jako "kacarki", obsługiwały klientów pragnących orzeźwienia, często w stanie nietrzeźwym.
- Saturatory były produkowane w różnych zakładach, takich jak Spółdzielnia Mechaników w Warszawie oraz fabryka Pofami w Poznaniu.
- Po 1990 roku saturatory zostały wyparte przez nowe regulacje i zmieniające się preferencje konsumentów.
Król saturatorów w PRL
W okresie PRL-u saturatory stały się symbolem letnich ulic, a ich największym producentem był Związek Radziecki. W czasach niedoborów, Polacy wykazywali się pomysłowością, tworząc własne saturatory z dostępnych materiałów. Koła z motorowerów i kurki z kaloryferów były powszechnie stosowane, co pozwalało na zaspokojenie rosnącego zapotrzebowania na zimną wodę gazowaną.
Handel na ulicach
Panie sprzedające wodę z saturatorów, znane jako „kacarki”, obsługiwały klientów pragnących orzeźwienia, często w stanie nietrzeźwym. W takich sytuacjach każdy łyk wody był na wagę złota. Warto również wspomnieć, że amatorzy mocniejszych trunków czasami pożyczali szklanki od sprzedawców, co było kolejnym dowodem na popularność saturatorów w tamtych czasach.
Produkcja saturatorów
Z powodu dużego popytu, saturatory zaczęto produkować w różnych zakładach, takich jak Spółdzielnia Mechaników w Warszawie oraz fabryka Pofami w Poznaniu. Inne znane miejsca produkcji to fabryka Domgos z Rudy Śląskiej. Dzięki temu saturatory były dostępne w wielu lokalizacjach, co przyczyniło się do ich popularności.
Zmiana czasów
Dziś wizja stania w kolejce po wodę gazowaną w „wielorazowej” szklance wydaje się absurdalna. Saturatory zniknęły z ulic polskich miast, a ich miejsce zajęła tania woda w butelkach PET oraz nowe przepisy sanitarne. Mimo to, wspomnienia o saturatorach wciąż budzą sentyment. Kiedy nowoczesny saturator pojawia się na ulicach, chętnych do skosztowania wody gazowanej nie brakuje.
Muzyczne wspomnienia
Saturatory zostały nawet uwiecznione w polskiej piosence, w której pojawia się fraza: „mamo, tato kupmy sobie saturator”. To pokazuje, jak głęboko wpisały się w kulturę i codzienność Polaków. Choć czasy się zmieniły, sentyment do tych prostych, lecz wyjątkowych urządzeń pozostał.