W sobotę wieczorem, podczas festiwalu ulicznego Lapu Lapu Day w Vancouver, Kanada, doszło do tragicznego incydentu. Samochód wjechał w tłum ludzi, zabijając dziewięć osób i raniąc wiele innych. Policja zatrzymała kierowcę, który został aresztowany. Przyczyny tego zdarzenia są obecnie badane przez służby.
Tragiczny wieczór w Vancouver
Do wypadku doszło około godziny 20 czasu lokalnego. Rozpędzony samochód wjechał w tłum zgromadzony na festiwalu, który jest organizowany przez filipińską społeczność na cześć wodza Lapu Lapu. Festiwal miał na celu uczczenie pamięci o historycznym zwycięstwie nad siłami Ferdynanda Magellana.
Reakcja służb i świadków
Na miejscu zdarzenia pojawiło się wiele radiowozów oraz karetek pogotowia, a świadkowie relacjonowali, że widzieli leżących rannych. Policja Vancouver potwierdziła, że „kilka osób zginęło, a wiele innych zostało rannych”. Z czasem informacja o liczbie ofiar wzrosła do dziewięciu.
Brak motywu i charakter incydentu
Według policji, incydent nie miał charakteru ataku terrorystycznego. Sprawca, mężczyzna w wieku około 30 lat, został schwytany przez świadków i przekazany policji. Potencjalny motyw jego działań nie jest jeszcze znany, a służby jedynie potwierdziły, że był on znany policji, ale nie ujawniono więcej szczegółów.
Współczucie burmistrza Vancouver
Burmistrz Vancouver, Ken Sim, wyraził swoje współczucie w związku z tragedią. „W tym niezwykle trudnym czasie nasze myśli są ze wszystkimi dotkniętymi tą sytuacją, a także ze społecznością filipińską Vancouver” – napisał na platformie X, podkreślając swój szok i smutek związany z wydarzeniami.
Śledztwo w toku
Policja zapowiedziała, że będzie przekazywać więcej informacji w miarę rozwoju śledztwa. Liczba rannych wciąż nie jest znana, a służby pracują nad ustaleniem szczegółów dotyczących tego tragicznego incydentu.