Abu Khalid, jeden z mężczyzn oskarżonych o udział w fali przemocy sektariańskiej przeciwko mniejszości Alawitów w Syrii, twierdzi, że on i inni cywilni bojownicy byli monitorowani przez siły rządowe. Wydarzenia miały miejsce 7 marca w wiosce Sanobar, gdzie zginęło około 200 osób.
- Abu Khalid, oskarżony o udział w przemocy sektariańskiej, twierdzi, że był monitorowany przez siły rządowe.
- 7 marca 2025 roku w wiosce Sanobar zginęło około 200 osób, głównie Alawitów, w wyniku brutalnych ataków.
- Abu Khalid przyznał się do zabicia 64-letniego Mahmouda Yusefa Mohammeda, jednak nagranie nie potwierdza jego wersji wydarzeń.
- Międzynarodowe organizacje praw człowieka szacują, że w wyniku działań pro-rządowych sił zginęło prawie 900 cywilów, w tym dzieci i kobiety.
- Nowy rząd wezwał różne jednostki wojskowe do działania w odpowiedzi na ataki rebeliantów.
Przemoc w Sanobar
W marcu 2025 roku w wiosce Sanobar miała miejsce seria brutalnych ataków na mieszkańców, głównie Alawitów. Świadkowie relacjonują, że różne zbrojne grupy celowały w Alawitów, dokonując egzekucji. W ciągu kilku dni zginęło około 200 osób, a wioska stała się miejscem masowych grobów.
Rola sił rządowych
Abu Khalid, który obecnie jest w areszcie, twierdzi, że był cywilnym bojownikiem, a jego działania były nadzorowane przez departament bezpieczeństwa. Mówi, że otrzymali instrukcje, aby nie szkodzić cywilom, lecz jedynie atakować rebeliantów. Jednakże, według doniesień, nie było żadnej koordynacji między siłami bezpieczeństwa a Abu Khalidem.
Incydent z Mahmoudem
Abu Khalid przyznał się do zabicia 64-letniego Mahmouda Yusefa Mohammeda, twierdząc, że był on zbrojnym rebeliantem. Jednak nagranie z tego incydentu nie potwierdza jego wersji wydarzeń. Wideo pokazuje Abu Khalida, który z uśmiechem strzela do Mahmouda, który błaga o życie.
Reakcje na przemoc
Międzynarodowe organizacje praw człowieka szacują, że w wyniku działań pro-rządowych sił zginęło prawie 900 cywilów, w tym dzieci i kobiety. W odpowiedzi na ataki rebeliantów, nowy rząd wezwał różne jednostki wojskowe do działania, co doprowadziło do eskalacji przemocy.
Bezpieczeństwo w Sanobar
Po fali przemocy, mieszkańcy Sanobar pozostali w strachu. Wiele osób nie odważyło się na publiczne wypowiedzi, a ich historie są często podobne. Władze rządowe obiecują, że nikt nie pozostanie bezkarny, a specjalna komisja bada zarówno ataki rebeliantów, jak i przemoc ze strony sił rządowych.
Przyszłość Syrii
Przyszłość wioski Sanobar jest testem dla nowego rządu Syrii oraz dla innych mniejszości w kraju. W obliczu przeszłych zbrodni, mieszkańcy Alawitów pragną, aby siły bezpieczeństwa chroniły ich przed dalszymi atakami. Wciąż jednak istnieje obawa, że rząd nie będzie w stanie kontrolować swoich sojuszników, co może prowadzić do dalszej przemocy.