- Rosyjskie ataki bombowe trwają mimo ogłoszonego "rozejmu" przez Putina.
- Obwód sumski był wielokrotnie ostrzeliwany przez rosyjskie samoloty.
- Ukraińskie siły powietrzne nie odnotowały ataków rakietowych ani użycia dronów.
- Prezydent Zełenski odrzucił krótkoterminowy rozejm zaproponowany przez Kreml.
- Międzynarodowa społeczność obserwuje sytuację z niepokojem i z niepewnością.
Po ogłoszeniu przez Władimira Putina „rozejmu z powodów humanitarnych”, obwód sumski na północy Ukrainy stał się celem rosyjskich ataków bombowych. Mimo że ukraińskie siły powietrzne nie odnotowały w czwartek porannych ataków rakietowych ani użycia dronów, sytuacja na froncie pozostaje napięta, a walki wciąż trwają. Ukraińscy żołnierze podkreślają, że „rozejmem nawet nie pachnie”.
Ataki na obwód sumski
W nocy z środy na czwartek oraz w czwartek rano, obwód sumski był wielokrotnie ostrzeliwany przez rosyjskie samoloty, które zrzucały bomby kierowane. Prokuratura w obwodzie sumskim poinformowała o tragicznych skutkach tych nalotów, w wyniku których zginęła 55-letnia kobieta, a jej 24-letni syn został ranny. Dodatkowo, 70-letnia kobieta została uratowana spod gruzów po zniszczeniu budynku mieszkalnego. „W wyniku ostrzału całkowicie został zniszczony jeden budynek mieszkalny, uszkodzone zostały trzy domy cywilne i siedem budynków gospodarczych” – przekazała Państwowa Służba Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
Rzeczywistość na froncie
Mimo ogłoszonego „rozejmu”, sytuacja na froncie wschodnim Ukrainy pozostaje trudna. Rzecznik ukraińskiego wojska zaznaczył, że siły rosyjskie kontynuują ataki w kilku miejscach. Pawło Narożny, analityk wojskowy, podkreślił, że nie ma żadnego zawieszenia broni, a walki, choć mniej intensywne, wciąż trwają. „Być może walki na froncie są mniej aktywne, ale rozejmem nawet nie pachnie” – dodał.
Reakcje na ogłoszenie rozejmu
Ogłoszenie rozejmu przez Putina zbiegło się z 80. rocznicą zwycięstwa Związku Sowieckiego nad nazistowskimi Niemcami, co miało znaczenie symboliczne. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odrzucił propozycję Kremla, by zawieszenie broni trwało tylko trzy dni, apelując o 30-dniowy rozejm zgodnie z planem zaproponowanym przez władze USA. „Rosja łamie samozwańczy 'rozejm’, ostrzeliwując obwód sumski. Walki trwają także na froncie wschodnim” – napisał na Telegramie Andrij Kowałenko, szef kijowskiego rządowego Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji.
Perspektywy na przyszłość
Obecna sytuacja na Ukrainie, w kontekście ogłoszonego rozejmu, stawia wiele pytań dotyczących przyszłości konfliktu. W miarę jak walki trwają, a ataki na obwód sumski się nasilają, międzynarodowa społeczność obserwuje rozwój wydarzeń z niepokojem. Wiele zależy od dalszych działań zarówno ze strony Ukrainy, jak i Rosji, a także od reakcji społeczności międzynarodowej, która może wpłynąć na dalszy bieg konfliktu.