Fulham kontra Liverpool: Z perspektywy Liverpoolu – rozczarowanie i błędy taktyczne
Wstęp do meczu
W ostatnich spotkaniach Liverpool nie zachwyca, a ich występ przeciwko Fulham był tego najlepszym dowodem. Zespół wyszedł na boisko z wyraźnym poczuciem samozadowolenia, myśląc, że łatwo pokona przeciwnika. Szczególnie widoczny był Van Dijk, który zdawał się być w słabej formie. Sytuację dodatkowo komplikowały kontrowersyjne decyzje sędziów, które, mimo że tym razem sprzyjały Liverpoolowi, były nie do przyjęcia z punktu widzenia fair play.
Decyzje sędziów i kontrowersje
Fulham mogło się czuć pokrzywdzone, gdyż powinno otrzymać przynajmniej dwa rzuty karne. Pierwsza sytuacja miała miejsce, gdy Konate stracił piłkę na rzecz Pereiry, a ten został faulowany przez Kellehera. Sędziowie najwyraźniej nie dostrzegli tej ewidentnej sytuacji. Co gorsza, nie zauważyli również, jak Van Dijk w sposób niebezpieczny wymachiwał rękami podczas obrony rożnego. Jeśli VAR nie jest w stanie dostrzegać takich przewinień, to może warto pomyśleć o jego całkowitym zniesieniu.
Taktyka i błędy Slot’a
Trener Slot popełnił kilka kluczowych błędów taktycznych. Nie wprowadzenie Endo w odpowiednim momencie sprawiło, że Liverpool został zdominowany w środku pola. Fulham mogło z łatwością przejąć kontrolę, wykorzystując braki w defensywie Liverpoolu. W pierwszej części meczu Liverpool grał na zbyt niskiej intensywności, co pozwoliło Fulham na agresywną grę od samego początku. Działania Slot’a, który czekał z zmianami do przerwy, były frustrujące. Wydawało się, że Liverpool był zaskoczony oporem ze strony Fulham, a jego poczucie pewności siebie okazało się mylące.
Świetna gra Fulham
Fulham zasłużenie zdobyło punkty dzięki doskonałej grze i taktyce Silva. Zamiast starać się nie przegrać, postawili na agresywny styl, atakując słabości Liverpoolu. Ich fizyczna gra, zwłaszcza w pierwszej połowie, zaskoczyła obrońców Liverpoolu. Pomocnicy i napastnicy Fulham wykorzystywali każdą okazję, aby zdominować rywali. Choć w drugiej połowie zaczęli się cofać, to ich pierwsza część meczu była zdecydowanie lepsza.
Ocena zawodników Liverpoolu
- Kelleher: Zawiódł w bramce, nie inspirując zaufania do defensywy.
- Jones: Miał trudności na prawej obronie, lecz poprawił się w drugiej połowie.
- Konate: Jego występ był katastrofalny, nie potrafił poradzić sobie z rywalami.
- Van Dijk: Choć zagrał lepiej niż ostatnio, jego postawa nadal budziła wątpliwości.
- Robertson: Słabszy niż w przeszłości, nie dał rady sprostać wymaganiom meczu.
- Gravenberch: Dobrze radził sobie w ofensywie, ale miał problemy z defensywą.
- Salah: Zmagał się z obroną Fulham, nie otrzymując odpowiednich podań.
- Jota: Kolejny słaby występ, bez realnego wpływu na grę.
- Gakpo: Zbyt mało aktywny, brakowało mu wsparcia ze strony drużyny.
- Diaz: Jego wejście dodało energii, zdobył bramkę, ale to było za mało.
- Elliott: Ożywił grę, dobrze współpracując z zespołem.
- Nunez: Nie pokazał niczego wyjątkowego, był niewidoczny.
- Bradley: Wprowadził świeżość, co zaowocowało bramką Diaz’a.
- Chiesa: Wprowadzenie go na boisko było zbyt późne, ale pokazał wolę walki.
Podsumowanie
Występ Liverpoolu był jednym z najgorszych w tym sezonie, co tylko potwierdziło, że drużyna musi wziąć się w garść, jeśli chce walczyć o czołowe lokaty w lidze. Fulham natomiast pokazało, że potrafi grać z determinacją i wykorzystać słabości rywali, co zaowocowało zasłużoną wygraną. Liverpool musi teraz przemyśleć swoją strategię i poprawić grę, aby nie stracić więcej punktów w nadchodzących meczach.