- Kontrowersje dotyczące rozbudowy stacji narciarskiej w Karpaczu.
- Ekolodzy protestują przeciwko wycince 3 hektarów lasu w Karkonoskim Parku Narodowym.
- Burmistrz Karpacza wystąpił o zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
- Dyrektor parku zapewnia, że to ostatnia zgoda na powiększenie ośrodka narciarskiego.
- Przyszłość Karkonoskiego Parku Narodowego jest niepewna z powodu napięć między inwestycjami a ochroną środowiska.
W Karpaczu trwają kontrowersje związane z rozbudową stacji narciarskiej w Karkonoskim Parku Narodowym, gdzie ekolodzy protestują przeciwko zmianie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, umożliwiającej wycinkę prawie 3 hektarów lasu.
Zmiana planu zagospodarowania
Burmistrz Karpacza wystąpił o zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, co pozwala na wycinkę lasu w obszarze objętym ścisłą ochroną. Ekolodzy określają tę decyzję jako skandaliczną, wskazując na potencjalne negatywne skutki dla środowiska.
Argumenty za rozbudową
Dyrektor Karkonoskiego Parku Narodowego, Andrzej Raj, w rozmowie z reporterem Radia ZET, tłumaczy, że poszerzenie i wydłużenie istniejącej trasy narciarskiej nie wpłynie istotnie na środowisko. – Zupełnie co innego jest wycięcie i przeznaczenie jakiegoś obszaru pod inwestycje gdzie nic nie było, w stosunku do miejsca, które już jest zainwestowane – mówi.
Głos ekologów
Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot krytycznie ocenia argumenty przedstawiane przez dyrektora parku. Podkreśla, że taki sposób myślenia jest kuriozalny. – Bo wystarczy, że powiemy, że ta inwestycja oddziaływuje więc pójdziemy o krok dalej i znowu wytniemy – ocenia.
Ostatnia zgoda na powiększenie
Dyrektor Raj zapewnia, że to ostatnia zgoda na powiększenie ośrodka narciarskiego. W kontekście rosnących napięć między inwestycjami a ochroną środowiska, przyszłość Karkonoskiego Parku Narodowego pozostaje niepewna.