W piątek wieczorem, 13 października 2023 roku, rosyjski śmigłowiec wojskowy Floty Bałtyckiej naruszył przestrzeń powietrzną nad wodami terytorialnymi Rzeczypospolitej Polskiej. Incydent został potwierdzony przez Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych, które zaznaczyło, że lot śmigłowca był monitorowany przez polskie systemy radiolokacyjne oraz cywilne systemy Państwowej Agencji Żeglugi Powietrznej.
Obserwacja incydentu
Wojskowe systemy radiolokacyjne oraz cywilne systemy monitorujące były w pełnej gotowości, aby zapewnić bezpieczeństwo polskiej przestrzeni powietrznej. Dowództwo podkreśliło, że „siły i środki dyżurne obrony powietrznej pozostawały w ciągłej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej”. Takie działania mają na celu ochronę terytorium RP przed potencjalnymi zagrożeniami.
Rosyjskie testy obrony
Według informacji przekazanych przez Dowództwo, charakter incydentu sugeruje, że „Rosja testuje gotowość naszych systemów obrony powietrznej”. To stwierdzenie wskazuje na możliwe działania Rosji mające na celu sprawdzenie reakcji polskich sił zbrojnych oraz ich zdolności do obrony.
Flota Bałtycka i jej dowódca
Kwatera główna Floty Bałtyckiej znajduje się w Królewcu, a jej dowódca, admirał Aleksandr Michajłowicz Nosatow, pełni również funkcję komendanta Kaliningradzkiego Rejonu Obronnego. W skład tej floty wchodzą jednostki różnych rodzajów broni, stacjonujące w obwodzie królewieckim, a jej bazy znajdują się w Kronsztadzie, Bałtyjsku i Królewcu.
Międzynarodowe reakcje
W zeszłym tygodniu brytyjskie myśliwce Typhoon zostały zaangażowane w przechwycenie rosyjskiego samolotu wywiadowczego Ił-20M. Dwa dni później miało miejsce kolejne podobne zdarzenie z udziałem nieznanego typu maszyny opuszczającej przestrzeń powietrzną Kaliningradu. Brytyjskie myśliwce startowały z bazy RAF w Malborku, co stanowiło pierwsze misje w ramach operacji Chessman, przeprowadzane zaledwie kilka tygodni po rozlokowaniu samolotów w Polsce.
Bezpieczeństwo w NATO
Wiceminister obrony Luke Pollard podkreślił, że zaangażowanie Wielkiej Brytanii w NATO jest „niezachwiane”. W obliczu rosnącej agresji Rosji, Wielka Brytania działa na rzecz „uspokojenia sojuszników, odstraszenia przeciwników i ochrony bezpieczeństwa narodowego”. Pollard zaznaczył, że „ta misja pokazuje naszą zdolność do współdziałania z nowym członkiem NATO – Szwecją” oraz do obrony przestrzeni powietrznej sojuszu.
Brak komentarza ze strony Rosji
Jak dotąd, strona rosyjska nie skomentowała incydentu ani działań brytyjskich myśliwców. Sytuacja ta pozostaje w centrum uwagi, a dalsze wydarzenia mogą wpłynąć na relacje międzynarodowe oraz bezpieczeństwo w regionie.