Eksport rosyjskiej ropy arktycznej do Chin ma gwałtownie wzrosnąć w tym miesiącu, co może znacząco wpłynąć na globalny rynek surowców. Dzięki zastosowaniu bezpośrednich przeładunków ze statku na statek (STS), tankowce, które wpływają do portu, nie będą figurować na amerykańskich listach sankcji.
Rosyjski eksport ropy a sankcje
Arktyczny sektor naftowy odpowiada za jedną dziesiątą rosyjskiego eksportu ropy drogą morską. Niestety, ten segment został dotknięty rozszerzonymi sankcjami nałożonymi przez Stany Zjednoczone, które objęły niemal wszystkie tankowce przewożące ropę naftową oraz producenta Gazprom Neft. Te restrykcje mają na celu ograniczenie wpływów Rosji z sektora energetycznego.
Obejście ograniczeń
Aby ominąć nałożone ograniczenia, ładunki rosyjskiej ropy są przeładowywane statkiem na statek (STS) na wodach międzynarodowych, w rejonie Singapuru i Malezji. Dzięki temu, surowiec może dotrzeć do Chin bez obaw o sankcje. Jak zauważa Emma Li, starsza analityczka z Vorteksa, surowiec jest najpierw ładowany na ogromne tankowce, które nie podlegają sankcjom.
Prognozy importowe i statystyki
Według szacunków Li, w zeszłym tygodniu dostarczono co najmniej 4 miliony baryłek arktycznej ropy naftowej w ramach przeładunków STS, a w bieżącym miesiącu do Morza Południowochińskiego dotrze dodatkowe 16 milionów baryłek. W marcu chiński import ropy arktycznej z Rosji wyniósł średnio 25 tysięcy baryłek dziennie, co stanowi znaczący wzrost w kontekście obecnych ograniczeń na rynku.
Stanowisko Chin
Chiny stanowczo sprzeciwiają się jednostronnym sankcjom nałożonym przez Stany Zjednoczone, Unię Europejską oraz inne państwa, które mają na celu ograniczenie dochodów z sektora energetycznego Rosji, Iranu i Wenezueli. W obliczu rosnących napięć geopolitycznych, kraj ten stara się zabezpieczyć swoje źródła energii, co może przynieść daleko idące konsekwencje dla globalnego rynku surowców.