- Straty Rosji w Ukrainie oszacowane na prawie milion żołnierzy.
- W pierwszych czterech miesiącach 2025 roku Rosja straciła 160 tys. żołnierzy.
- Prognozy wskazują na możliwość najdroższego roku wojny dla Rosji pod względem strat.
- Ostatni atak na Kijów spowodował rany u 11 mieszkańców, w tym dzieci.
- Burmistrz Kijowa apeluje do mieszkańców o pozostanie w schronach podczas alarmów.
Brytyjskie ministerstwo obrony oszacowało straty Federacji Rosyjskiej w Ukrainie na prawie milion żołnierzy, wskazując na znaczące straty w pierwszych miesiącach 2025 roku.
Szacunkowe straty Rosji
Brytyjski resort obrony przedstawił dane dotyczące rosyjskich strat w Ukrainie, wskazując, że w pierwszych czterech miesiącach 2025 roku armia Putina straciła łącznie 160 tys. osób. W tej liczbie uwzględniono zarówno zabitych, jak i rannych żołnierzy, którzy nie są zdolni do dalszej walki.
Prognozy na przyszłość
Eksperci z brytyjskiego ministerstwa obrony podkreślają, że „jeśli takie tempo będzie kontynuowane do końca 2025 roku, będzie to najdroższy rok wojny dla Rosji pod względem strat w personelu”. W kwietniu 2025 roku Rosjanie tracili średnio 1200 żołnierzy dziennie, a w marcu ta liczba wynosiła 1300 osób na dobę.
Porównania z innymi źródłami
Dane przedstawiane przez Sztab Generalny Ukrainy są zbieżne z szacunkami Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych, który ocenia, że od początku wojny Rosja straciła 800 tys. żołnierzy. Dowódca wojsk amerykańskich w Europie, Christopher Cavoli, na początku kwietnia oceniał siły rosyjskie w Ukrainie na minimum 600 tys. żołnierzy, dodając, że Rosjanie rekrutują do walki około 30 tys. osób miesięcznie.
Ataki na Kijów
Ostatnia noc w Kijowie upłynęła pod znakiem alarmów lotniczych, gdy siły rosyjskie zaatakowały miasto przy użyciu dronów. Szef kijowskiej administracji wojskowej, Timur Tkaczenko, poinformował o zestrzeleniu urządzeń przez obronę przeciwlotniczą. Fragmenty spadających maszyn spowodowały pożary budynków mieszkalnych i samochodów.
Skutki ataku
W wyniku ataku rannych zostało 11 mieszkańców Kijowa, w tym dwójka dzieci, których stan nie został ujawniony. Burmistrz stolicy, Witalij Kliczko, apelował do mieszkańców, aby do odwołania alarmu pozostawali w schronach. Dodatkowo, media informowały o nocnym ataku dronów w obwodzie charkowskim.