Republikanie z Izby Reprezentantów ostrzegają, że Chiny stają się „coraz bardziej agresywne” na Karaibach po niedawnej wizycie w tym regionie. Przewodniczący Stałej Podkomisji ds. Wywiadu, Rick Crawford z Arkansas oraz Ronny Jackson z Teksasu, odwiedzili Gujanę, Surinam i Barbados w zeszłym tygodniu. Crawford stwierdził, że Chiny mogą przejąć wpływy w regionie, jeśli Waszyngton nie zwiększy handlu i inwestycji z krajami Karaibów.
- Republikanie ostrzegają przed rosnącą agresywnością Chin na Karaibach.
- Chiny inwestują w regionie, szczególnie w złoża gazu i ropy oraz infrastrukturę.
- Projekty chińskie mogą stanowić zagrożenie dla USA, umożliwiając Chinom budowę baz wojskowych.
- Chiny wywierają presję na kraje Karaibów, aby zerwały kontakty z Tajwanem.
- W regionie znajduje się pięć krajów uznających Tajwan, co jest istotne dla jego międzynarodowej pozycji.
Chiny w regionie Karaibów
Crawford podkreślił, że Chiny są zainteresowane złożami gazu i ropy w tym rejonie, a także strategicznymi szlakami morskimi. Kraj ten dokonuje znacznych inwestycji w regionie w ramach międzynarodowego projektu infrastrukturalnego „Jeden Pas, Jedna Droga”, który obejmuje budowę portów, mostów oraz modernizację sieci energetycznych.
Groźba dla USA
Według Crawforda, takie projekty dają Chinom bazę sił w regionie, co może stać się zagrożeniem dla USA. „Jeśli Chińczycy powiedzą, że chcieliby zbudować port w Dominikanie, to oczywiście, że by chcieli, ponieważ chcieliby mieć kolejna bazę wojskową w bliskiej odległości od terytorium USA,” dodał.
Presja na Tajwan
W Karaibach Chiny wywierają również presję na kraje, aby zerwały kontakty z Tajwanem, który ma relacje z Belize, Haiti, Saint Kitts i Nevis, Saint Lucią oraz Saint Vincent i Grenadynami. Były specjalny asystent dowódcy amerykańskiego Południowego Dowództwa, Leland Lazarus, zauważył, że „jest 12 krajów, które uznają Tajpej, a pięć z nich znajduje się na Karaibach, więc to kluczowy flank w tej walce.”
Zaniedbanie przez Kongres
Crawford zauważył, że Kongres zaniedbał Karaiby, częściowo z powodu postrzegania ich jako miejsce wakacyjnych wyjazdów, a nie obszaru o strategicznym znaczeniu. „Kto chciałby być na Jamajce, Barbadosie czy Trynidadzie na koszt rządu i być postrzeganym jako 'po prostu na wakacjach?'” powiedział.
Priorytet administracji Trumpa
Administracja Trumpa zadeklarowała, że stworzenie głębszego połączenia z Karaibami jest priorytetem polityki zagranicznej. Rzeczniczka Departamentu Stanu, Tammy Bruce, stwierdziła, że administracja chce „zająć się nielegalną imigracją, zlikwidować sieci przestępcze i przeciwdziałać złym wpływom, które zagrażają stabilności naszego regionu.”
Wizyty w regionie
Również w zeszłym miesiącu sekretarz stanu Marco Rubio, obecnie także tymczasowy doradca ds. bezpieczeństwa narodowego, odwiedził Surinam, Gujanę i Jamajkę. Podczas wizyty ostrzegł Wenezuelę, sojusznika Chin, przed „militarnym awanturnictwem” po sporze o terytorium z Gujaną. Krytykował również „okropny” stan dróg zbudowanych przez Chińczyków.
Współpraca z Karaibami
Crawford wyraził chęć zaangażowania USA w Regionalny System Bezpieczeństwa Karaibów oraz zwiększenia wymiany gospodarczej. Jednak uczestnictwo w tym systemie wymagałoby legislacji zatwierdzonej przez Kongres lub wspólnego działania Trumpa. Zauważył, że na razie nie planuje takich działań.
Wsparcie dla infrastruktury
Proponował także wysłanie Korpusu Inżynieryjnego Armii do pomocy w rozwoju infrastruktury, dodając, że finansowanie przez Międzyamerykański Bank Rozwoju mogłoby być źródłem funduszy. Bank ten jest regionalnym wielostronnym pożyczkodawcą, który stara się stymulować wzrost gospodarczy w Karaibach i Ameryce Łacińskiej. Wysoki urzędnik Departamentu Stanu zasiada w zarządzie banku.
Wyzwania rozwojowe regionu
Wazim Mowla, pochodzący z Gujany, kieruje Inicjatywą Karaibską w Atlantic Council. Stwierdził, że „wyzwania rozwojowe w regionie rosną — niepewność energetyczna, niepewność żywnościowa, wzrost przestępczości i przemocy.” Dodał, że „potrzebne są ogromne środki finansowe i pomoc techniczna dla regionu, a w tej chwili nie ma ani jednego kraju, który by się zgłosił.”
Tarify jako przeszkoda
Jednak Trump nałożył 38-procentowe cła na import z Gujany i 10-procentowe na inne kraje karaibskie, co może stworzyć przestrzeń dla Chin w regionie.