Radomiak Radom – Pogoń Szczecin [SKRÓT, WIDEO]

Radomiak Radom w sobotnie popołudnie zaprezentował koncertową grę w defensywie i skuteczność w ataku, pokonując przed własną publicznością Pogoń Szczecin 2:0 (1:0). Gospodarze, zmagający się w ostatnim czasie z kryzysem formy, przełamali serię pięciu spotkań bez zwycięstwa, zdobywając niezwykle cenne trzy punkty w walce o utrzymanie w elicie.

Błyskawiczne otwarcie i konsekwentna gra

Podopieczni João Henriquesa rozpoczęli spotkanie z imponującą determinacją. Już w 2. minucie meczu Jan Grzesik precyzyjnie dośrodkował z prawej flanki, a szwajcarski defensor Marco Burch wykorzystał niezdecydowanie obrońców Pogoni, kierując piłkę głową do siatki obok bezradnego Valentina Cojocaru.

Zdobyta bramka pozwoliła Radomiakowi realizować założenia taktyczne oparte na zorganizowanej defensywie i szybkich kontrach. Mimo przewagi Pogoni w posiadaniu piłki (60% do 40%) gospodarze umiejętnie kontrolowali przebieg spotkania, konsekwentnie blokując dostęp do własnej bramki.

Pogoń najlepszą okazję do wyrównania miała w 35. minucie, gdy grecki napastnik Efthymios Koulouris uderzeniem głową trafił w poprzeczkę. W drugiej połowie portowcy zwiększyli pressing, jednak mimo przewagi w rzutach rożnych (10 do 5) nie potrafili znaleźć drogi do bramki gospodarzy.

Perotti przypieczętowuje triumf w doliczonym czasie

Gdy wydawało się, że mecz zakończy się minimalnym zwycięstwem Radomiaka, gospodarze wyprowadzili decydujący cios. W doliczonym czasie gry (90+3) Paulo Henrique posłał precyzyjne dośrodkowanie z lewej strony boiska, a Pedro Henrique Perotti, wyskakując ponad obrońcami Pogoni, głową skierował piłkę do siatki, ustalając wynik na 2:0.

Dla brazylijskiego napastnika było to premierowe trafienie w PKO Ekstraklasie, które definitywnie przypieczętowało zasłużone zwycięstwo Radomiaka.

Statystyczna przewaga Pogoni bez odzwierciedlenia w wyniku

Mimo porażki Pogoń Szczecin dominowała w statystykach ofensywnych, oddając łącznie 12 strzałów (3 celne, 6 niecelnych, 3 zablokowane) przy 11 próbach gospodarzy (5 celnych, 4 niecelnych, 2 zablokowanych). Szczecinianie wykonali również dwukrotnie więcej rzutów rożnych (10 do 5), jednak brakowało im precyzji i skuteczności w decydujących momentach.

Porażka jest szczególnie bolesna dla zespołu prowadzonego przez Roberta Kolendowicza, który po przegranym finale Pucharu Polski liczył na szybkie przełamanie negatywnej passy. Tymczasem Pogoń zanotowała drugie z rzędu spotkanie bez zdobyczy punktowej, co komplikuje sytuację drużyny w walce o europejskie puchary.

Głosy po meczu

João Henriques, trener Radomiaka, nie krył zadowolenia z postawy swoich podopiecznych: „Jestem dumny z zespołu. Pokazaliśmy charakter i determinację. To zwycięstwo było nam bardzo potrzebne.”

Szkoleniowiec Pogoni, Robert Kolendowicz, wskazał na konieczność szybkiego zapomnienia o niepowodzeniu: „Musimy szybko zapomnieć o tym meczu i skupić się na kolejnych wyzwaniach. Przed nami ważne spotkania, które zdecydują o naszym miejscu w tabeli.”

Perspektywy na końcówkę sezonu

Dla Radomiaka dzisiejsze zwycięstwo to znaczący krok w kierunku utrzymania. Zespół z Radomia potwierdził, że na własnym stadionie potrafi rywalizować z każdym przeciwnikiem w lidze. Solidna defensywa i skuteczność w kluczowych momentach meczu mogą okazać się decydujące w końcowej fazie rozgrywek.

Pogoń Szczecin będzie musiała szybko podnieść się po kolejnej porażce. Portowcy wciąż pozostają w grze o europejskie puchary, jednak muszą zdecydowanie poprawić skuteczność w ataku, aby zrealizować przedsezonowe cele.

Na kogo zagłosujesz w najbliższych wyborach prezydenckich?

Sprawdź wyniki

Loading ... Loading ...
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments