- Demonstranci w Warszawie domagają się zmian w polityce transportowej.
- Postulaty obejmują przekierowanie funduszy na lokalny transport publiczny oraz wprowadzenie biletu miesięcznego za 50 zł.
- Protesty są reakcją na brak odpowiedzi prezydenta Rafała Trzaskowskiego.
- Aktywiści wyrażają obawy dotyczące przyszłości klimatu i bezczynności polityków.
Demonstranci w Warszawie domagają się zmian w polityce transportowej, w tym przekierowania funduszy z budowy dróg ekspresowych na lokalny transport publiczny oraz wprowadzenia biletu miesięcznego za 50 zł. Protesty są reakcją na brak odpowiedzi prezydenta Rafała Trzaskowskiego.
Żądania protestujących
Uczestnicy protestów, organizowanych przez ruch Ostatnie Pokolenie, postulują o przekierowanie środków z budowy dróg ekspresowych na rozwój lokalnego transportu publicznego. Domagają się również wprowadzenia biletu miesięcznego w wysokości 50 zł, co ma na celu uczynienie transportu bardziej dostępnym dla mieszkańców.
Reakcja na brak odpowiedzi
Aktywiści wyrazili swoje niezadowolenie z braku reakcji ze strony prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego. „Miał czas do 4 maja. Rafał Trzaskowski wybrał protesty” – napisali w swoim oświadczeniu, podkreślając, że oczekiwali na konkretne działania ze strony władz.
Obawy dotyczące klimatu
Protestujący wyrażają również swoje obawy dotyczące przyszłości klimatu. Jeden z uczestników stwierdził: „Jestem przerażony bezczynnością polityków wobec zapaści klimatu. W ciągu kilkudziesięciu lat w Polsce nie będzie co jeść i co pić.” Inny aktywista dodał: „Boję się protestować, ale wiem, że muszę to robić. Wiele osób w Solidarności też się bało. Strach to element rzeczywistości, a nie argument.”