- Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie Dariusza Wieczorka.
- Decyzja dotyczyła niedopełnienia obowiązków związanych z ochroną sygnalistki.
- Brak uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa stwierdzono w analizie dowodów.
- Ministerstwo uznało, że sygnalistka nie ma statusu anonimowego sygnalisty.
- Ochrona sygnalistów staje się kluczowym zagadnieniem w instytucjach publicznych.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie Dariusza Wieczorka, byłego ministra nauki i szkolnictwa wyższego, oraz rektora Uniwersytetu Szczecińskiego. Decyzja ta zapadła w kontekście zawiadomienia złożonego przez Stowarzyszenie Sieć Obywatelska Watchdog Polska, które dotyczyło niedopełnienia obowiązków związanych z ochroną sygnalistki. Prokuratura uznała, że nie ma podstaw do wszczęcia postępowania, ponieważ czyn nie zawiera znamion przestępstwa.
Decyzja prokuratury
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Piotr Antoni Skiba, poinformował, że prokurator, po zapoznaniu się z materiałem dowodowym, stwierdził brak uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa. „Aby wszcząć postępowanie karne, musi istnieć uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa ściganego z urzędu, tzn. muszą istnieć dowody wskazujące prawdopodobieństwo zaistnienia przestępstwa” – podkreślił Skiba. Analiza materiałów nie wykazała sprawstwa Dariusza Wieczorka ani innych osób związanych z jego ministerstwem.
Sprawa sygnalistki
Zawiadomienie dotyczące Dariusza Wieczorka oraz rektora Uniwersytetu Szczecińskiego dotyczyło niepodjęcia działań mających na celu ochronę sygnalistki, która zgłosiła nieprawidłowości na uczelni. We wrześniu 2024 roku media ujawniły, że szefowa związku zawodowego na Uniwersytecie Szczecińskim zwróciła się do ministra z informacjami o tych nieprawidłowościach. Wieczorek miał przekazać te informacje rektorowi uczelni, co wzbudziło kontrowersje.
Reakcje na decyzję prokuratury
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, w odpowiedzi na zgłoszenie sygnalistki, poinformowało ją, że nie przysługuje jej status anonimowej sygnalistki, ponieważ sprawa wykracza poza zakres unijnej dyrektywy o sygnalistach. Dariusz Wieczorek na konferencji prasowej podkreślił, że nie można uznać jej za sygnalistkę, argumentując, że ustawa o sygnalistach nie weszła jeszcze w życie. „To są rzeczy, w których strona związkowa ma absolutnie prawo zadawać nawet te najtrudniejsze pytania właśnie panu rektorowi” – mówił minister, przepraszając jednocześnie kobietę, „jeśli w jakikolwiek sposób poczuła się urażona”. Zapowiedział, że nie poda się do dymisji.
Znaczenie sprawy dla sygnalistów
Decyzja prokuratury oraz kontrowersje związane z interpretacją statusu sygnalistki mogą mieć istotne znaczenie dla przyszłych przypadków zgłaszania nieprawidłowości w instytucjach publicznych. W kontekście rosnącej liczby zgłoszeń o nieprawidłowościach, ochrona sygnalistów staje się kluczowym zagadnieniem. Warto zauważyć, że skuteczna ochrona sygnalistów jest niezbędna dla zapewnienia przejrzystości i odpowiedzialności w instytucjach publicznych.
Podsumowanie
Odmowa wszczęcia śledztwa w sprawie Dariusza Wieczorka i rektora Uniwersytetu Szczecińskiego podkreśla trudności związane z ochroną sygnalistów w Polsce. W obliczu rosnącej liczby zgłoszeń o nieprawidłowościach, istotne jest, aby instytucje odpowiedzialne za ochronę sygnalistów działały skutecznie i zgodnie z obowiązującymi przepisami. Przypadek ten może stać się punktem odniesienia dla przyszłych działań w zakresie ochrony osób zgłaszających nieprawidłowości w różnych sektorach.