Prokuratura bada kontrowersyjne wypowiedzi Grzegorza Brauna
W poniedziałek podczas debaty prezydenckiej Grzegorz Braun wygłosił słowa, które wywołały ogromne kontrowersje i zostały zgłoszone do prokuratury. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga wszczęła śledztwo w związku z publicznym znieważeniem Żydów oraz nawoływaniem do nienawiści, co ma związek z wypowiedziami kandydata na prezydenta.
Rzecznik prokuratury, prok. Norbert Antoni Woliński, potwierdził, że postępowanie dotyczy wypowiedzi, które miały miejsce 28 kwietnia w Warszawie. Grzegorz Braun, w trakcie transmitowanej debaty, użył sformułowań, które mogły zostać odebrane jako obraźliwe i nawołujące do nienawiści w kontekście narodowym oraz etnicznym.
Kontrowersyjne sformułowania Brauna
W trakcie debaty Braun odniósł się do relacji Polski z Izraelem, twierdząc, że przedstawiane przez władze koncepcje są niezgodne z rzeczywistością. W jego wypowiedziach pojawiły się porównania, które mogły być odebrane jako obraźliwe dla Żydów. Oto niektóre z jego słów:
- „Nie graniczymy z żydowskim państwem położonym w Palestynie, bo wówczas ludobójcza polityka mogłaby zwrócić się przeciw nam.”
- „Państwo Izrael jest Polakom przedstawiane jako sojusznik, ale jeśli posłuchamy generałów i rabinów, to widzimy, że ich stosunek do Palestyńczyków jest problematyczny.”
Wypowiedzi Brauna nie pozostały bez echa. Kandydatka Lewicy na prezydenta, Magdalena Biejat, zdecydowała się złożyć doniesienie do prokuratury, wskazując na konieczność ochrony przed nienawiścią w debacie publicznej. W swoich mediach społecznościowych podkreśliła, że „wolność wyrażania poglądów nie może być usprawiedliwieniem dla propagowania nienawiści”.
W obliczu rosnącej liczby skarg i kontrowersji związanych z wypowiedziami polityków, temat mowy nienawiści w Polsce staje się coraz bardziej aktualny. Jakie będą dalsze kroki prokuratury w tej sprawie, pozostaje kwestią otwartą.