Problemy juniorów Innpro ROW-u i nadzieje na poprawę w sezonie

Problemy juniorów Innpro ROW-u budzą niepokój, jednak trener Piotr Żyto wierzy, że ich dyspozycja ulegnie poprawie. Pracuje nad tym intensywnie, aby odblokować potencjał swoich zawodników.

Słodko-gorzki początek sezonu

Kibice oraz działacze Innpro ROW-u mogą być zadowoleni z wyników, jakie beniaminek PGE Ekstraligi osiągnął w pierwszych meczach. Rybniczanie zainaugurowali sezon zwycięstwem na swoim torze, pokonując Gezet Stal Gorzów 49:41. Niestety, w drugiej kolejce przyszło im zmierzyć się z Bayersystem GKM-em Grudziądz, co zakończyło się porażką 39:51. Choć wyniki te są zróżnicowane, to zagadką pozostaje dyspozycja młodzieżowców klubu ze Śląska.

Juniorzy w kryzysie

W pierwszym meczu juniorzy Innpro ROW-u zdobyli pięć punktów, jednak w kolejnej rywalizacji w Grudziądzu zaledwie jedno „oczko”. Tak niska zdobycz stawia duet Pawła Trześniewskiego i Maksym Borowiaka wśród najsłabszych w najwyższej lidze. Ich potencjał jest znany, bowiem obaj zawodnicy udowodnili, że stać ich na lepsze osiągnięcia.

Praca nad poprawą

Piotr Żyto, trener drużyny, w rozmowie z WP SportoweFakty podkreśla, że kluczowym elementem jest praca nad mentalnością zawodników. „Myślę, że to jest sprawa głowy. Muszą się odblokować. Pracujemy nad tym. Mieliśmy trening we wtorek i planujemy kolejne, jeśli pogoda pozwoli,” mówi Żyto. W szczególności Maksym Borowiak na ostatnim treningu prezentował się obiecująco, mimo że wciąż popełniał błędy.

Szansa na poprawę

Na korzyść juniorów działa kalendarz, ponieważ wkrótce ruszą Drużynowe Mistrzostwa Polski Juniorów oraz U24 Ekstraliga. Większa liczba przejechanych kółek powinna pomóc im nabrać luzu i swobody na torze. W składzie na następny mecz pojawił się Kacper Tkocz, co może być szansą na poprawę wyników drużyny.

Obiecująca postawa Kacpra Pludry

Warto zwrócić uwagę na Kacpra Pludrę, który zdobył pięć punktów oraz dwa bonusy w inauguracyjnym meczu, a w Grudziądzu dołożył kolejne dwa punkty w zaledwie dwóch startach. Jego średnia 1,667 „oczka” na bieg plasuje go wśród najskuteczniejszych żużlowców U24 PGE Ekstraligi. „Widać u niego zaangażowanie,” podsumowuje Żyto.

Turniej o Koronę Bolesława Chrobrego

Po przerwie w niedzielę odbyła się kolejna edycja prestiżowego turnieju o Koronę Bolesława Chrobrego, którego nowym królem został Bartosz Zmarzlik. Po rocznej przerwie, turniej powrócił do kalendarza, przyciągając na tor w Gnieźnie wielu znakomitych zawodników, w tym mistrzów świata.

Finałowe zmagania

W czternastej edycji turnieju Zmarzlik już w pierwszej fazie pokazał swoją klasę, zdobywając najwyższą liczbę punktów. W finale poradził sobie z rywalami, a pech Jasona Doyle’a, który miał defekt na drugim okrążeniu, przesądził o losach wyścigu. Zmarzlik, Łaguta i Lebiediew zameldowali się na podium, co potwierdziło ich znakomitą formę.

Erik Riss z ambicjami na nowy sezon

Kolejnym interesującym tematem jest Erik Riss, który z radością powrócił na tor w sezonie 2025. Niemiec, który w minionym roku zdobył 95 punktów w Krajowej Lidze Żużlowej, ma ogromne ambicje na nadchodzący sezon. „Moim celem jest konsekwentny rozwój,” mówi Riss, który pragnie poprawić swoje wyniki i awansować do SEC Challenge.

Nowe wyzwania

Erik Riss planuje stawiać sobie małe cele w każdej lidze, aby z każdym krokiem poprawiać swoje osiągnięcia. Jego determinacja i chęć do pracy na pewno przyniosą efekty, a międzynarodowe wydarzenia będą kolejną szansą na pokazanie swojego talentu.

Źródło: sportowefakty.wp.pl
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments