Lasy Państwowe ogłosiły, że sytuacja w Biebrzańskim Parku Narodowym została opanowana, jednak skutki pożaru są drastyczne. Ogień strawił około 450 hektarów nieużytków, trzcinowisk, fragmentów lasu oraz terenów podmokłych, a strażacy zakończyli walkę z żywym ogniem, jednak żmudne działania dogaszające tlące się torfowiska nadal trwają.
Trwa walka z żywiołem
Pożary w Biebrzańskim Parku Narodowym to temat, który budzi niepokój. Choć ogień został opanowany, to trwają intensywne prace mające na celu dogaszenie torfowisk. Te obszary są szczególnie niebezpieczne przy silnym wietrze, dlatego do akcji włączono ciężki sprzęt leśny, który pomaga wprowadzać wilgoć w głąb przesuszonej gleby.
Przyszłość ekosystemu
Fundacja Dla Biebrzy w swoim wpisie na Facebooku stwierdziła, że „ekosystem wykona coś w rodzaju resetu i zacznie się kształtować od nowa z nową roślinnością”. Jednak nie jest to dobra wiadomość, ponieważ ten proces wiąże się z „możliwym dużym udziałem pospolitych roślin inwazyjnych”. Odtworzenie roślinności bagiennej może zająć kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat, a w kontekście postępującej suszy i braku skutecznych działań zapobiegających pożarom, sytuacja staje się coraz bardziej alarmująca.
Problemy melioracji i zmiany klimatu
Fundacja przypomniała, że teren, gdzie doszło do pożaru, został meliorowany, co obniżyło poziom wód gruntowych. Już pięć lat temu naukowcy apelowali o renaturalizację rejonu Polkowa-Kopytkowa, jednak ich głosy nie zostały wysłuchane. Centrum Ochrony Mokradeł również zwraca uwagę na brak działań w tej kwestii.
Niebezpieczeństwo dla ekosystemu
W pożarze torfowiska największe zagrożenie dla ekosystemu pojawia się wtedy, gdy ogień schodzi pod ziemię i zaczyna palić torf. W naturalnych warunkach torf powinien być w 90-95% wody, jednak melioracje z XIX wieku oraz zmiany klimatyczne doprowadziły do jego przesuszenia. Prof. Wiktor Kotowski z Uniwersytetu Warszawskiego zaznacza, że sytuacja hydrologiczna torfowisk w środkowym basenie Biebrzy jest jedną z najgorszych w historii.
Potrzeba strefy buforowej
Naukowiec sugeruje, że powinno powstać strefa buforowa wokół Biebrzańskiego Parku Narodowego, która byłaby również zabagniona. Okoliczni rolnicy powinni być zachęcani do rolnictwa bagiennego zamiast do odwadniania terenów. Paludikultura, obejmująca różne obszary produkcji leśnej i rolnej, mogłaby przynieść wiele korzyści, w tym uprawę roślin, które można wykorzystać jako żywność, paszę, włókno czy biopaliwo.
Bezpieczeństwo ludzi i przyszłość lasów
W obliczu rosnącej liczby pożarów, Lasy Państwowe alarmują, że każdego tygodnia w 2025 roku obserwowany jest wzrost liczby pożarów w lasach. Taki stan rzeczy jest niepokojący, szczególnie w kontekście trwającej suszy, która sprawia, że lasy stają się coraz bardziej podatne na ogień. Naukowcy przypominają, że gra toczy się nie tylko o rzadkie rośliny i zwierzęta, ale także o bezpieczeństwo ludzi, ponieważ rozszerzające się pożary mogą zagrażać okolicznym mieszkańcom.