Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym: Ogień zagraża unikalnej przyrodzie regionu

Biebrzański Park Narodowy, znany z unikalnych torfowisk i bogatej fauny, znów znalazł się w ogniu. Dosłownie. Ostatnie wydarzenia związane z pożarami na tym malowniczym terenie są nie tylko alarmujące, ale i przerażające. Wydaje się, że natura znów płaci cenę za ludzką bezmyślność.

Pożary w sercu Podlasia

W ostatnich dniach na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego miały miejsce kolejne pożary. Najnowszy z nich wybuchł 15 kwietnia w pobliżu miejscowości Trzyrzeczki, a ogień rozprzestrzenił się od Polkowa w kierunku Kopytkowa. W akcji gaśniczej bierze udział aż 24 zastępy straży pożarnej, a sytuacja jest na tyle poważna, że używane są również drony oraz śmigłowce. Teren, na którym wybuchł ogień, obejmuje około 10 hektarów, a strażacy muszą zmagać się z trudnym dostępem do miejsca pożaru.

  • Ogień pojawił się 15 kwietnia o godz. 14:31.
  • W akcji uczestniczy 24 zastępy strażaków.
  • Wspierają ich drony oraz śmigłowiec z dyrekcji Lasów Państwowych.
  • Pożar objął teren około 10 hektarów.

Dlaczego tak się dzieje?

Pożary w Biebrzańskim Parku Narodowym nie są niczym nowym. Jak zauważają eksperci, przyczyną jest przede wszystkim susza, która sprawia, że tereny te stają się coraz bardziej podatne na ogień. Ostatnie pożary są wynikiem nieodpowiedzialnych praktyk, takich jak wypalanie traw, które wciąż są powszechne. Pracownicy parku apelują o ostrożność i odpowiedzialność, podkreślając, że takie działania niosą ze sobą ogromne konsekwencje dla unikalnej przyrody oraz lokalnych mieszkańców.

Skala zniszczeń

Na szczęście, jak informują pracownicy BbPN, akcja gaśnicza przyniosła efekty, a ogień został w porę stłumiony. Jednak straty są ogromne. W wyniku ostatnich pożarów spłonęło łącznie 5280 ha terenu parku, co stanowi prawie 10% jego całkowitej powierzchni. Warto zauważyć, że największe straty dotyczą przyrody – ptaki, które już założyły gniazda, straciły swoje młode, a ich przyszłość staje pod znakiem zapytania.

Co dalej?

Teraz kluczowym zadaniem jest monitorowanie terenów pożarowych i obserwacja, jak przyroda się odbuduje. Wiele gatunków ptaków, jak wodniczka czy orlik grubodzioby, potrzebuje wilgotnych terenów do lęgów, a ich przyszłość w tej chwili jest niepewna. Jak twierdzą eksperci, na spalonej ziemi mogą łatwo rozprzestrzenić się niepożądane rośliny, co zmieni krajobraz parku i wpłynie na lokalną faunę.

Jak można pomóc?

W obliczu takiego kryzysu każdy z nas może coś zrobić. Oto kilka sugestii:

  • Nie odwiedzaj terenów pożarowych – teraz potrzebny jest spokój.
  • Wspieraj Biebrzański Park Narodowy finansowo, przekazując darowizny.
  • Zgłaszaj przypadki nielegalnego wypalania traw.

Warto pamiętać, że to nie tylko problem Biebrzańskiego Parku Narodowego, ale i całego ekosystemu. Każdy z nas ma wpływ na to, co się dzieje z naszą przyrodą. Może warto w końcu zrozumieć, że ogień, choć piękny, potrafi być także zabójczy, gdy jest w niewłaściwych rękach.


Embedded Media

Wczoraj, tj. 30 marca 2025 r., ok. g. 15.00 doszło do pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym, w okolicach wsi Krasnybór i…

Posted by Biebrzański Park Narodowy on Monday, March 31, 2025

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments