W Polsce miały miejsce najgorsze powodzie od niemal trzech dekad, które w wrześniu 2024 roku dotknęły południowe prowincje Dolnego Śląska i Opola. W wyniku katastrofy zginęło dziewięć osób, a straty oszacowano na ponad 13 miliardów złotych. Władze ogłosiły pierwszy w historii kraju stan klęski żywiołowej.
- Najgorsze powodzie w Polsce od trzech dekad - we wrześniu 2024 roku dotknęły Dolny Śląsk i Opole, powodując śmierć dziewięciu osób i straty przekraczające 13 miliardów złotych.
- Stan klęski żywiołowej - władze ogłosiły pierwszy w historii kraju stan klęski żywiołowej w związku z katastrofą.
- Skala zniszczeń - ponad 11 tysięcy budynków zostało zniszczonych lub uszkodzonych, w tym ponad 8 tysięcy mieszkań.
- Problemy z odbudową - mieszkańcy wciąż zmagają się z niewypłacaniem odszkodowań przez ubezpieczycieli oraz niewystarczającą pomocą rządową.
- Wsparcie rządu - rząd obiecał pomoc finansową dla ofiar, jednak pojawiły się trudności z aplikowaniem o rządowe mieszkania.
Skala zniszczeń
Według raportu Centralnego Biura Nadzoru Budowlanego (GUNB) z października 2024 roku, ponad 11 tysięcy budynków zostało zniszczonych lub uszkodzonych, w tym ponad 8 tysięcy nieruchomości mieszkalnych. Najciężej dotkniętym obszarem była Dolina Kłodzka, gdzie doszło do zawalenia tamy w Stroniu Śląskim.
Problemy mieszkańców
Siedem miesięcy po powodzi mieszkańcy i przedsiębiorcy wciąż zmagają się z odbudową. Pojawiają się skargi na niewypłacanie odszkodowań przez ubezpieczycieli oraz na niewystarczającą pomoc ze strony rządu. Stanisław Stankowski, mieszkaniec Kłodzka, relacjonuje: „Straciłem wszystko. Udało nam się uratować telewizor, kanapę, dokumenty i kilka ubrań.”
Reakcja rządu
Rząd wprowadził stan klęski żywiołowej, co miało na celu przyspieszenie pomocy dla ofiar. Premier Donald Tusk obiecał finansowanie pobytu ofiar w hotelach oraz innych formach tymczasowego zakwaterowania. Jednak Eliasz Wawrzyńczak, który został tymczasowo przesiedlony, wskazuje na problemy z aplikowaniem o rządowe mieszkania, które były dostępne tylko dla osób zamieszkujących w budynkach komunalnych.
Wsparcie dla ofiar
Rząd ogłosił, że ofiary powodzi mogą ubiegać się o pomoc finansową do 10 tysięcy złotych na natychmiastową pomoc oraz do 200 tysięcy złotych na odbudowę całych budynków mieszkalnych. Tomasz Kułakowski, zastępca dyrektora rządowego departamentu monitorowania odbudowy po powodzi, poinformował, że do tej pory wypłacono około miliarda złotych pomocy powodziowej.
Problemy z ubezpieczeniami
Nie wszyscy poszkodowani otrzymali pomoc od ubezpieczycieli. Izabela Lagelbauer, która mieszkała w wynajmowanym mieszkaniu, otrzymała decyzję o odmowie wypłaty odszkodowania, mimo że mieszkała tam od 28 lat. „To był straszny szok, brak zrozumienia, rozpacz” – mówi. Jej właściciel również nie mógł ubiegać się o pomoc, ponieważ przepisy wymagały, aby wnioskodawcy byli właścicielami nieruchomości.
Reakcja społeczności
W całej Polsce trwały akcje pomocy dla ofiar powodzi. Mieszkańcy przekazywali pieniądze oraz pomoc humanitarną, a wiele firm oferowało swoje produkty i usługi za darmo. Edyta Dąbrowska, wolontariuszka, zauważa, że początkowa reakcja była chaotyczna, ale ludzie naprawdę chcieli pomóc.
Przyszłość regionu
W obliczu zmian klimatycznych mieszkańcy obawiają się przyszłych powodzi. Władze planują działania mające na celu zmniejszenie ryzyka powodzi, w tym budowę zbiorników retencyjnych. Mateusz Balcerowicz z Polskich Wód informuje, że w konsultacjach z mieszkańcami rozważano różne opcje, w tym zakup gruntów pod zbiorniki.
Podsumowanie
Pomimo wprowadzenia różnych form wsparcia, wiele osób wciąż czeka na pomoc. Rząd przyznaje, że proces był niewystarczający i dąży do przyspieszenia wypłat. Mieszkańcy Dolnego Śląska i Opola wciąż borykają się z konsekwencjami powodzi, a ich przyszłość pozostaje niepewna.