Powodzianie w Lądku Zdroju bez pomocy

  • Mieszkańcy Lądka Zdroju czują się osamotnieni po zeszłorocznej powodzi.
  • Wiele budynków jest oznaczonych "zakaz wstępu" i nie ma w nich mieszkańców.
  • Wojsko zapewniało doraźną pomoc, ale zostało wycofane 30 kwietnia.
  • Mieszkańcy krytykują władze za brak skutecznego zarządzania i reakcji na kryzys.

Mieszkańcy Lądka Zdroju, jednego z miast najbardziej dotkniętych zeszłoroczną powodzią, czują się pozostawieni sami sobie, co podkreśla dziennikarka Telewizji wPolsce24, Małgorzata Gałka, po wizycie w tym sanatoryjnym mieście.

Sytuacja po powodzi

Lądek Zdrój, które ucierpiało w wyniku powodzi, wciąż wygląda jak po przejściu fali. Wiele budynków wzdłuż rzeki jest oznaczonych napisami „zakaz wstępu”, a w środku nie ma mieszkańców. Dziennikarka zwraca uwagę, że mieszkańcy czują się osamotnieni w obliczu kryzysu.

Pomoc doraźna

Jak informuje reporterka, mieszkańcy mogli liczyć na doraźną pomoc, gdy na miejscu operowało wojsko. Jednak od 30 kwietnia żołnierze zostali wycofani, co pogłębiło poczucie bezradności wśród lokalnej społeczności.

Krytyka władz

W rozmowach z dziennikarką mieszkańcy wyrażają swoje niezadowolenie z zarządzania miastem. Jeden z rozmówców zauważa, że Lądek Zdrój nigdy nie miał szczęścia do burmistrza, co wpływa na sytuację w mieście. Inny podkreśla brak odpowiedniej reakcji ze strony władz centralnych, co dodatkowo potęguje frustrację mieszkańców.

Źródło: wpolityce
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments