- Polska została pozwana do TSUE za niewdrożenie Aktu o usługach cyfrowych (DSA).
- DSA obowiązuje od 17 lutego 2024 roku i ma na celu stworzenie bezpieczniejszego internetu.
- Regulacja DSA nakłada odpowiedzialność na firmy cyfrowe za treści publikowane w sieci.
- Obawy dotyczące cenzury wynikają z szerokiego pojęcia "nielegalnych treści".
- DSA wprowadza "zaufane podmioty sygnalizujące" do zgłaszania potencjalnie nielegalnych treści.
Polska została pozwana do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) za niewdrożenie Aktu o usługach cyfrowych (DSA), co dotyczy także czterech innych państw członkowskich.
Pozew do TSUE
Polska, obok Czech, Cypru, Hiszpanii i Portugalii, została pozwana do TSUE z powodu niewywiązania się z wymogu realizacji DSA. Komisja Europejska argumentuje, że Polska nie wyznaczyła koordynatora ds. usług cyfrowych ani nie nadała mu odpowiednich uprawnień do realizacji zadań wynikających z DSA.
Koordynatorzy w innych krajach
W przeciwieństwie do Polski, pozostałe cztery państwa członkowskie, mimo że wyznaczyły koordynatorów, również nie powierzyły im niezbędnych uprawnień do wykonywania zadań związanych z DSA.
Obowiązywanie DSA
Akt o usługach cyfrowych obowiązuje od 17 lutego 2024 roku. Regulacja ta nakłada odpowiedzialność na firmy cyfrowe działające w Unii Europejskiej za treści publikowane w sieci.
Cele DSA
DSA ma na celu „stworzenie bardziej bezpiecznego i sprawiedliwego internetu”. Jego główne cele to zwalczanie nielegalnych treści i produktów, ochrona praw podstawowych użytkowników oraz zapewnienie lepszych informacji o reklamach. Umożliwia również łatwiejsze zgłaszanie nielegalnych treści.
Krytyka DSA
Na łamach „Do Rzeczy” Łukasz Warzecha zwracał uwagę na szerokie pojęcie „nielegalnych treści”, które może być podstawą do cenzurowania. Zwrócił uwagę, że wystarczające do wszczęcia procedury blokowania treści będzie uznanie przez kogoś, że dana treść może być nielegalna. W ramach DSA zostaną ustanowione „zaufane podmioty sygnalizujące”, które będą odpowiedzialne za donoszenie na potencjalnie nielegalne treści.
Obawy dotyczące cenzury
Warzecha wyraził obawy, że „zaufane podmioty sygnalizujące” mogą pochodzić z odpowiednio zorganizowanych NGO-sów, co może prowadzić do nadużyć. DSA nakłada na dostawców „bardzo dużych platform internetowych” specjalne obowiązki związane z implementacją mechanizmów cenzorskich.