Hiszpańska policja uwolniła trzech chłopców w wieku od 8 do 10 lat, którzy byli przetrzymywani przez rodziców w izolacji. Dzieci, zamknięte w domu podczas pandemii COVID-19, nie mogły opuszczać nawet ogrodu. Akcja miała miejsce 29 kwietnia, po zgłoszeniu sąsiadki, która słyszała głosy dzieci.
- Hiszpańska policja uwolniła trzech chłopców w wieku od 8 do 10 lat, przetrzymywanych przez rodziców w izolacji.
- Dzieci były zmuszane do noszenia pieluch, spania w klatkach i nie uczęszczały do szkoły.
- Interwencja policji rozpoczęła się po zgłoszeniu sąsiadki, która słyszała głosy dzieci.
- Rodzice chłopców zostali aresztowani i podejrzewani o znęcanie się nad dziećmi.
- Chłopcy są w dobrym stanie fizycznym, mimo że byli całkowicie oderwani od rzeczywistości.
Warunki życia dzieci
Chłopcy byli zmuszani do noszenia pieluch i spania w łóżkach przypominających klatki. Nie uczęszczali do szkoły, a ich dostęp do toalety był ściśle ograniczony. Policja zauważyła, że dzieci były brudne, zaniedbane i całkowicie oderwane od rzeczywistości, mimo że nie były niedożywione.
Interwencja policji
Interwencja rozpoczęła się po tym, jak sąsiadka zgłosiła, że słyszy głosy dzieci dochodzące z domu. Policja, po kilku dniach obserwacji, zwróciła uwagę na dostawy jedzenia do posiadłości, co wzbudziło ich podejrzenia. Gdy funkcjonariusze zapukali do drzwi, ojciec dzieci poprosił ich o noszenie maseczek i zachowanie dystansu.
Rodzice w areszcie
Rodzice chłopców, 48-letnia Melissa Ann Steffen i 53-letni Christian Steffen, zostali aresztowani i nie mają możliwości wyjścia za kaucją. Policja podejrzewa ich o znęcanie się nad dziećmi. Matka dzieci twierdziła, że izolacja była najlepszym sposobem na zapewnienie im bezpieczeństwa.
Stan zdrowia dzieci
Minister opieki społecznej, Marta del Arco, poinformowała, że chłopcy znajdują się w dobrym stanie fizycznym. Ekspertka Flor Gonzalez zauważyła, że rodzice wielokrotnie powtarzali dzieciom, że świat zewnętrzny jest dla nich szkodliwy. Szkody wyrządzone dzieciom są poważne, ale nie są nieodwracalne.
Problemy zdrowotne w rodzinie
W domu przebywał również ciężko chory kot z guzem, co dodatkowo podkreślało trudne warunki życia rodziny. Policja podejrzewa, że rodzice kupowali leki zawierające THC na czarnym rynku, które podawali dzieciom jako leczenie ADHD.