Prezydent Miami Heat, Pat Riley, podczas corocznej konferencji prasowej podsumowującej sezon, odniósł się do kontrowersyjnego transferu Jimmy’ego Butlera do Golden State, podkreślając, że nie zamierza przepraszać za decyzje dotyczące kontraktu. Riley wyraził również nadzieję, że Butler życzy drużynie dobrze, mimo napięć, które pojawiły się w ostatnich miesiącach ich współpracy.
- Pat Riley nie zamierza przepraszać za transfer Jimmy'ego Butlera.
- Riley przyznał, że sytuacja z Butlerem wpłynęła na zespół.
- Napięcia zaczęły się po kontuzji Butlera w play-offach.
- Miami Heat planują zmiany w składzie na nadchodzący sezon.
Relacja z Butlerem
Riley, który w swoim biurze przechowuje zdjęcie Butlera z wyczerpującego meczu w finałach NBA w 2020 roku, przyznał, że sytuacja z byłym zawodnikiem miała ogromny wpływ na drużynę. „Nie ma wątpliwości, że to, co się wydarzyło z Jimmy’m, miało ogromny wpływ na nasz zespół. Ostatecznie to ja biorę odpowiedzialność za te decyzje,” powiedział Riley. Jego słowa wskazują na to, że mimo trudności w relacji, prezydent Heat nie zamierza zrzucać winy na innych.
Problemy w zespole
Riley przypomniał, że napięcia zaczęły się po tym, jak Butler, z powodu kontuzji, nie mógł zagrać w pierwszej rundzie play-offów przeciwko Bostonowi. Po przegranej, Butler skomentował, że gdyby był zdrowy, drużyna mogłaby osiągnąć lepszy wynik. Riley nie ukrywał swojego niezadowolenia z tego stwierdzenia, co tylko pogłębiło kryzys w relacji. „Nie zamierzam przepraszać za odmowę przedłużenia kontraktu, gdy nie musieliśmy tego robić,” dodał.
Przyszłość Miami Heat
Pat Riley zapowiedział, że Miami Heat nie planują kontynuować z tą samą kadrą w nadchodzącym sezonie. Po zakończeniu rozgrywek, w których drużyna zajęła 10. miejsce w Konferencji Wschodniej, a następnie została wyeliminowana przez Cleveland, Riley stwierdził: „Musimy wprowadzić zmiany. Nie ma wątpliwości, że coś musi się zmienić.” To oznacza, że zespół będzie aktywnie poszukiwał możliwości transferowych w nadchodzących miesiącach.
Pat Riley w nowej roli
Riley, który w marcu obchodził 80. urodziny, nie zamierza rezygnować z pracy w Miami Heat. „Mam 80 lat i jestem z tego dumny. 80 to nowe 60,” powiedział. Jego determinacja i chęć do działania są widoczne, a współpraca z zarządem drużyny daje mu wsparcie w dążeniu do poprawy sytuacji. „Powiedzieli mi: 'Działaj dalej, Pat’. I zamierzam to robić,” dodał.
Podsumowanie
Pat Riley, mimo trudnych relacji z Jimmy’m Butlerem, wyraża nadzieję na pozytywne zakończenie tej historii. Jego plany na przyszłość wskazują na chęć wprowadzenia istotnych zmian w zespole, co może być kluczowe dla Miami Heat w nadchodzących sezonach. „To proces, ale nie zamierzam czekać na długotrwałe przekształcenia,” podkreślił Riley, co może oznaczać, że zespół jest gotowy na dynamiczne zmiany, aby wrócić do walki o mistrzostwo.