W ciągu ostatnich dwóch dni nad Port Sudan unosiły się ciemne chmury dymu, co oznacza poważną eskalację wojny. W mieście, które stało się stolicą wojenną Sudanu, narasta panika wśród dziesiątek tysięcy osób poszukujących bezpieczeństwa w trakcie trwającego od dwóch lat konfliktu między armią Sudanu a paramilitarnymi Siłami Wsparcia Szybkiego (RSF).
- W Port Sudan narasta panika wśród dziesiątek tysięcy osób z powodu eskalacji wojny między armią Sudanu a RSF.
- RSF przeprowadziło drugi atak w ciągu 24 godzin, uszkadzając lotnisko w Port Sudan i wstrzymując loty międzynarodowe.
- Konflikt w Sudanie stworzył największy kryzys humanitarny na świecie, a ataki dronowe RSF wzrosły po odzyskaniu kontroli nad Chartumem.
- Atak drona RSF na schronisko dla osób wewnętrznie przesiedlonych w Atbarze zabił co najmniej 12 cywilów, w tym dzieci.
Nowe ataki w Port Sudan
To już drugi atak RSF, który w ciągu 24 godzin wymierza się w kluczową infrastrukturę Port Sudanu. W niedzielny poranek lotnisko w Port Sudan zostało uszkodzone przez drony samobójcze, które zaatakowały magazyn broni w pobliskiej bazie wojskowej. W wyniku tego incydentu wstrzymano loty do jedynego międzynarodowego lotniska, które pozostało w kraju.
Humanitarna katastrofa w Sudanie
Te nasilenie ataków dronowych to poważna eskalacja konfliktu, który już teraz stworzył największy kryzys humanitarny na świecie. Analiza Sky News wykazała, że ataki dronowe RSF wzrosły od momentu, gdy armia odzyskała kontrolę nad stolicą kraju, Chartum, pod koniec marca.
Ofiary ataków dronowych
25 kwietnia dron RSF zrzucił dwie bomby na schronisko dla osób wewnętrznie przesiedlonych w mieście Atbara, zabijając co najmniej 12 cywilów, w tym dzieci. Te tragiczne wydarzenia podkreślają dramatyczną sytuację ludności cywilnej w Sudanie, która cierpi z powodu ciągłych ataków i chaosu wojennego.