Ostapenko nieprzerwanie górą nad Świątek: kolejna porażka w Dosze

W świecie tenisa nie brakuje historii pełnych zwrotów akcji, ale rywalizacja Igi Świątek z Jeleną Ostapenko to prawdziwy dramat, który z każdym meczem staje się coraz bardziej emocjonujący. Mijają lata, a Polka wciąż nie może przełamać złej passy w starciach z Łotyszką. Tak też było w ćwierćfinale turnieju w Stuttgarcie, gdzie Świątek po raz szósty musiała uznać wyższość Ostapenko, a to dopiero wstęp do kolejnych zmagań w Doha, gdzie historia zatoczyła krąg.

W Stuttgarcie, czyli powrót do przeszłości

Starcie w Stuttgarcie zapowiadało się emocjonująco, zwłaszcza, że Iga była w formie, a Ostapenko znana z tego, że potrafi zaskakiwać. Mecz rozpoczął się jednak w złym stylu dla Polki. Łotyszka, z impetem wchodząc na kort, szybko przełamała Świątek i zbudowała przewagę 4:0. Mimo prób odrabiania strat, Iga mogła tylko zdobyć dwa gemy, a Ostapenko dołożyła jeszcze jeden, kończąc pierwszą partię wynikiem 6:3.

Drugi set – nadzieja na odrodzenie

W drugim secie Iga pokazała, że się nie poddaje. Po przełamaniu przeciwniczki i prowadzeniu 3:2, wydawało się, że może nawiązać walkę. Jednak w kluczowych momentach Ostapenko znów okazała się bardziej skuteczna. Po zaciętej wymianie, Iga zdołała wygrać tę część meczu 6:3, co dało jej nadzieję na odwrócenie losów spotkania.

Trzeci set – decydująca rozgrywka

Decydująca partia przyniosła kolejne emocje. Ostapenko, jakby nie miała zamiaru się zatrzymywać, błyskawicznie zdobyła przewagę 3:0. Iga, mimo że próbowała walczyć, nie potrafiła przełamać rytmu rywalki. Ostatecznie, Łotyszka zakończyła mecz wynikiem 2:6, a Świątek ponownie musiała pogodzić się z porażką.

Doha – historia się powtarza

Kolejnym przystankiem dla obu zawodniczek był turniej w Dosze, gdzie historia zatoczyła pełne koło. Iga, mimo że była faworytką, znowu musiała stawić czoła swojej „zmorze”. Już w pierwszym gemie Ostapenko przełamała Polkę, a ta zupełnie nie radziła sobie z jej serwisem. W premierowej odsłonie rywalka wygrała 6:3, a w drugiej partii, po zaciętej walce, Iga przegrała do jednego, co tylko potwierdziło dominację Łotyszki.

Reakcje po meczu

Po meczu nie brakowało komentarzy, które wskazywały na niepokojący trend w rywalizacji z Ostapenko. Oto kilka z nich:

  • Ała – krótko skomentował Łukasz Jachimiak ze Sport.pl.
  • Ostapenko wraca do finału w Dosze po 9 latach! – zauważył Dawid Żbik z Eurosportu.
  • Iga bezradna wobec super ofensywnej gry Jeleny – dodał Adam Romer z „Tenisklub”.

Czego możemy się spodziewać w przyszłości?

Tak jak mówi przysłowie, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Iga z pewnością wyciągnie wnioski z tych porażek. Wygląda na to, że Ostapenko znalazła na nią sposób, ale czy Świątek znajdzie sposób na przełamanie tej passy? To pytanie, które z pewnością będzie towarzyszyć nam w kolejnych miesiącach. Jedno jest pewne – widowisko, które serwują te dwie zawodniczki, z pewnością jeszcze nie raz nas zaskoczy.


Embedded Media

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments